A siódmym powodem jesteś Ty. Za to jak mocno kochasz moją zniszczoną duszę, której nie da się naprawić. Za to, że próbujesz. Za to, że powodujesz uśmiech na mojej twarzy wtedy, kiedy spływają z niej łzy. Za to, że mnie rozumiesz. Za to, że jesteś. Za to, że wciąż nie odszedłeś. Za to, że kochałeś szczerze. Ale już nie daję rady; twoja miłość mnie niszczy.