[3] Alkowa

391 22 6
                                    

Kiedy się obudziłam Gulsah, Asmą i Esel jeszcze spały. Wstałam wyjęłam  pomarańczową sukienkę z szafy, ubrałam się w nią i wyszłam z pomieszczenia. Poszłam do Valide. Sułtanka siedziała wraz ze swoją córką na sofie. Ukłoniłam się.
- Witaj Mihrisah! Mamy dla ciebie niespodziankę! Pójdziesz dzisiaj do alkowy Mehmeda, ale najpierw Mihrimah nauczy Cię zasad oraz wybierze kreacje. - Powiedziała Valide.
- Chodźmy Mihrisah! Mamy dużo pracy.
Razem z Sułtanką ukłoniłyśmy się i wyszłyśmy. Przeszłyśmy przez harem. Każda z niewolnic się na nas patrzyła. Weszłyśmy do Komnaty Mihrimah. Usiadłyśmy na sofie. Niespodziewanie do naszej Komnaty weszła głowami zarządczyni haremu, Cennet Kalfa. Ukłoniła się i powiedziała:
- Sułtanym, Sułtanka Esma została otruta, ale jej dziecko żyje, urodziła dziewcznkę, której stan jest dobry.
- A co z Esmą żyje? - Spytałam.
- Niesty nie, Sułtanka Esma umarła. Sułtan Mehmed Chan wigilie się tym nie przyjął poszedł tylko zobaczyć siostrę i tobie Sułtanko radzę to samo.
- Mihrisah idziemy do lecznicy. Muszę zobaczyć moja siostrę.
Wraz z Sułtanka słońca i księżyc poszłam do lecznicy. Był tam Sułtan Mehmed. Ukłoniłyśmy się. Mihrimah podeszła do swojej przyrodniej siostry.
- Mihrisah! Podejdź! Chce abyś ty tez zobaczyła moją siotrę! - Powiedziała szczęśliwa.
Tak jak kazała mi Sułtanka podeszłam zobaczyć dziewczynkę.
- Dobrze, że Esma umarła każdemu tylko życie zatruwała! - Powiedziała Sułtanka.
- Masz racje siostro. Pora nadać imię jej córce. Od dziś twoje imię to Afife! Nazywasz się Afife!
- Mehmed, kto ma zaopiekować się Afife?
- Mihrimah, chciałbym abyś to ty zaopiekowała się nią.
- Jak sobie życzysz. Mihrisah weź Afife. Idziemy do mojej Komnaty mamy dużo pracy.
Wzięłam dziecko na ręce, ukłoniłam się i wyszłam razem z Mihrimah. W komnacie sułtanki odłożyłam Afife do kołyski. Mihrimah zaczęła mi tłumaczyć zasady. Po godzinie dała mi piękną jasnofioletową sukienkę. Była piękna.

    ~~~~~~ Wieczór ~~~~~~~~

Wieczorem poszłam do hammamu. Służąca Mihrimah umyła mnie. Po umyciu się założyłam suknię. Razem z Kalfa, strażnikami i Sumbul Agą szłam w stronę Komnaty Sułtana. Kalfa tłumaczyła mi jeszcze raz zasady. Stanęłam przed drzwiami. Kiedy strażnicy je otworzyli weszła. Ukłoniłam się i podeszłam do Mehmeda. Klęknęłam, a następnie dotknęłam ustami kawełek jego szaty, on delikatnie dotknął mnie. Wstałam.
- Ty jesteś Mihrisah. Nie mogłem doczekać się aż cię w końcu zobaczę.
- Ja też.
Mehmed się do mnie zbliżył, a ja do niego. Zaczęliśmy się całować. Poszliśmy do łóżka. Potem położyliśmy się i poszliśmy spać.

~~~~~~~~~~
Dzisiaj trochę krótszy rozdział, ale jest😀
Podoba wam się?😏
Dziś lub jutro dodam kolejny rozdział książki pt."|Szpieg| Księżniczka Ivana"😉
Dzika pojawia się też bohaterowie mojej nowej książki pt."|ws| Sułtan Bajazyd Chan & Hasëki Gözde Sułtan"😘

Hasëki Mihrisah SułtanWhere stories live. Discover now