EPILOG.

4.4K 181 30
                                    

Właśnie żegnam się z rodzicami, których przez dłuższy czas nie będę widzieć. Postanowiłam, że wyjadę do Londynu. Niedługo zacznie się rok szkolny, dlatego chcę już się wyprowadzić i zadomowić się z nowym otoczeniem.

-Kochanie taksówka już czeka! -zawołała mnie mama.

-Już, już. -podeszłam do rodziców. -Będę za wami tęsknić. Za tym domem chyba nie bo jest nowy ale za wami będę bardzo.

-My za tobą też córciu. Będziemy mieć teraz dużo czasu, bo tata zmienił pracę, dlatego może cię niedługo odwiedzimy. -powiedziała mama.

-Musiałem zmienić miejsce pracy, bo nie mogłem pracować dla sama wiesz kogo...-Nie dokończył a ja tylko pokiwałem głową i się lekko uśmiechnęłam.

-Dobra bo się spóźnie na samolot. Trzymajcie się, kocham was.

-A my ciebie. -powiedzieli chórem. -Tylko dzwoń do nas często! -zawołała mama gdy wsiadałam do taksówki.

-Będę, na razie! -pożegnałam się i zajęłam miejsce w samochodzie.

-Dzień dobry. -odezwałam się do kierowcy.

-Dzień dobry. To gdzie jedziemy? -zapytał.

-Na lotnisko, proszę. -meżczyzna się uśmiechnął i ruszył.

Oparłam głowę o szybę i zastanawiałam się jak teraz będzie. Czy dam sobie radę sama w miejscu, którego nie znam? Milion miałam pytań w głowie a na żadne z nich nie znałam odpowiedzi. Dziwne, prawda? Ale tak właśnie było w moim przypadku.

Wiem tylko jedno, a mianowicie to, że zacznę nowe życie, w miejscu, gdzie nikt mnie nie zna, tam gdzie odżyje od nowa.

***

-Już jesteśmy na miejscu. -z zamyślenia wyrwał mnie głos starszego mężczyzny.

-Ile się należy? -zapytałam.

-Panie rodzice już zapłacili, więc nic się nie należy. -uśmiechnął się do mnie i pomógł mi wyciągnąć z bagażnika walizki.

-Dziękuje panu bardzo. Do widzenia. -pożegnałam się z taksówkarzem i weszłam do wielkiego budynku jakim było lotnisko.

Bałam się że nie zdążę ale miałam jeszcze 15 minut do odlotu. Od razu udałam się na odprawę. Przyszykowałam paszport i poszłam do kontroli.

Po zakończeniu tych wszystkich czynności kontrolnych mogłam wejść do samolotu. Zajęłam swoje miejsce przy oknie i wyjęłam z torebki tabletki uspokajające. Od pewnego czasu je zażywam ale teraz gdy lecę samolotem to już naprawdę muszę je łyknąć. Nie lubiłam nigdy latać a nie zdarzało się to zbyt często.

Zapatrzona w okienko pomyślałam, jak wszystko dziwnie się potoczyło i jak szybko. Nie mogę tego pojąć. Nie tak dawno byłam szczęśliwa z Chrisem, zakochana w nim jak nikt inny a teraz? Teraz siedzę w samolocie i odlatuje do nowego kraju.

Moi rodzice też się zmienili i swoje życie. Zamieszkali gdzie indziej, tata zaczął pracę w innym miejscu. Rozumiem go i jestem nawet wdzięczna tacie, że to zrobił. Pewnie Chris by go wypytywał, co u mnie i takie tam. Zmieniłam numer telefonu, żeby mnie nie kusiło odebrać lub odpisać Chrisowi.

Amy razem ze mną dostała się do tej samej szkoły, z czego jestem mega zadowolona. Chociaż będę miałam przy sobie jedną osobę, którą znam bez której byłoby mi ciężko.
Harry mój przyjaciel gej jest fantastyczny. Specjalnie dla mnie zamieszka i będzie studiował w Londynie. Czyż to nie są wspaniali przyjaciele?
Chociaż oni będę ze mną gdy będę miała gorsze dni.

Pomyślałam, że Londyn może odmienić mnie i moje życie, a czy tak faktycznie będzie? Nie mam pojęcia ale mam nadzieję na lepsze zakończenie. Myśląc o tym wszystkim zasnęłam i to by było na tyle.

❤❤❤❤❤❤❤❤❤ THE END ❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Co, by tu dużo pisać. Wystarczy, że napiszę THE END a wy już wiecie, co to znaczy.
Tak, jest to koniec książki pt. "Szef Mojego Taty". Możecie być załamani i rozczarowani tym zakończeniem bo ja sama nie myślałam, że Wam to zrobię. Cóż, stało się i jest to koniec.

Czytając komentarze pod poprzednim rozdziałem mam nadzieję, że nie planujecie morderstwa. :( Chcę Was ostrzec, że jest to karane w tym kraju i nawet nie próbujcie tego robić.

A tak, na poważnie chcę Wam podziękować za te wszystkie chwile, komentarze pod rozdziałami. Jest to moja pierwsza książka, którą zakończyłam ale o tym będę pisać jeszcze w podziękowaniach.

Dobra ludziska trzymajcie się aaa bym zapomniała jeśli chodzi o drugą część to zobaczymy. Jeśli macie ochotę i siłę psychiczną do dalszych losów Alice i Chrisa piszcie!!!


Do zoba Moi Kochani. ;)))

Bym zapomniała. Słuchajcie myślałam nad zwiastunem tyle że nie wiem kto by podjął się temu. Ja nie umiem ich tworzyć (niestety) i pytam się Was, czy znacie kogoś kto by podjął się temu??

Szef Mojego TatyWhere stories live. Discover now