=Alec=
- Chcesz znać naszą historię? - zapytała Gloria.
- Tak.
Była spokojna. Zadziwiło mnie jej opanowanie. Nie widziałem w jej oczach żadnego blasku, jej wzrok wyrażał tylko jedno. Pustkę.
Nie wiedziałem co zrobić ze sobą. Mam stać czy może usiąść? Ukrywać swoje emocje a może powiedzieć jej o swoich obawach i wygarnąć jak wielki mam do niej żal. Moja pewność siebie ulotniła się w tym momencie.
- Nie zauważyłeś tego prawda? - zapytała po chwili ciszy.
- Hmm? - nie wiedziałem o co jej dokładnie chodzi.
- Nie zauważyłeś, że pomiędzy mną a Scootem coś jest... byłeś taki... - wstała z fotela i podeszła do małej szafki - ....zapatrzony w siebie. Zawsze tak było, myślałeś tylko o sobie.
Moje serce zabiło dwa razy szybciej na jej słowa. Jak może tak mówić?!
- To nie jest prawda i dobrze o tym wiesz! Czasami bywałem egoistycznym dupkiem, ale to się zmieniło i dokładnie wiesz w jakim momencie. Dbałem o innych, o ciebie a ty po tym wszystkim odwdzięczyłaś się zdradą!
- Nic nie rozumiesz? To co powiedziałeś nie jest prawdą, wcale o mnie nie dbałeś. Byłeś tak zapatrzony w siebie, że nie wiedziałeś co się dzieje pod twoim nosem. Ucieczka to twoje drugie imię, nie zauważyłeś? Gdy tylko robi się gorąco uciekasz i zostawiasz wszystko za plecami, jakby nigdy nie istniało a dowodem jest twoja siostra. Ty się w ogóle nie zmieniłeś.... - wyjęła z szuflady małą szkatułkę.
- Mylisz się. - warknąłem w jej stronę.
- Naprawdę Alec? Mylę się? Powiedz tylko w czym. Ja po prostu mówię prawdę, której ty nie przyjmujesz do siebie. Nie widzisz, nic oprócz swojej osoby! Jesteś jak ślepy, nie dostrzegasz oczywistych rzeczy. Byłam z twoim pieprzonym najlepszym przyjacielem przez dwa lata! Dwa lata! Nawet się nie domyślałeś. Głupia myślałam, że Scoot boi się twojej reakcji na wieść o tym, że chodzimy. - przerwała na chwilę i podeszła bliżej mnie z pudełeczkiem w ręku - On po prostu nie był głupi i cię znał. Wiedział, że się nie zorientujesz. Mógł zrobić co tylko chciał. I dobrze wiesz jak to dla nas wszystkich się skończyło. Byłam tylko jego pionkiem w grze, nie kochał mnie. Chciał tylko dostać się do mojego ojca.
- Nie rozumiesz dlaczego wyjechałem...
- Bardzo dobrze rozumiem, dowiedziałeś się za dużo. Gabriel już o wszystkim wiedział, nie chciał cię narażać bo wiedział, że Evansa nic nie powstrzyma. Nawet jego własna rodzina. Do tego jeszcze Logan. On był bezwzględnym socjopatą! Miałeś się usunąć z drogi, ponieważ przeszkadzałeś ojcu. A Scoot nie chciał ci tak szybko odpuścić dlatego zaczął cię szukać, ale gdy to się nie powiodło znalazł coś lepszego od ciebie, twoją siostrę.
- Chciałem żaby była bezpieczna, twój ojciec miał to jej zapewnić! Nie miała mieć styczność z tym światem!
- Jesteś takim tchórzem Fox, nic cię nie usprawiedliwia. Zawsze taki byłeś, myślałeś tylko o sobie. Żeby ci zależało sam byś ją uchronił, a ty po prostu wolałeś zapomnieć i siebie chronić!
- Kłamiesz! - krzyknąłem podchodząc do niej i łapiąc jej ramie - Ty i twój pożal się Boże ojczulek jesteście siebie warci. - była zła , widziałem to w jej oczach.
- Myślałeś tylko o sobie, robiłeś bagno i uciekłeś. Wszystko było dla Ciebie zabawą. Nawet twoja siostra Alec, nie masz wyrzutów sumienia? Pozwalałeś ją gnębić, aby być dla niej bohaterem a tak na prawdę wszystko było twoją winą. Ty podpuszczałeś swoich przyjaciół a potem udawałeś najlepszego brata pod słońcem! Uciekłeś nie patrząc za siebie. Nawet nie zapytałeś jak się czuje. Jesteś nic nie wartym tchórzem.
Mój umysł nie mógł dopuścić do siebie tego co powiedziała. Robiłem to dla Stelli, wszystko dla jej dobra. Chciałem ją odciągnąć od moich problemów, naprawić to co zniszczyłem.
- To nie jest prawda... - zacząłem, ale wyrwała się z mojego uścisku i wepchnęła mi do rąk szkatułkę
- Tam jest wszystko, co chcesz wiedzieć, najlepiej będzie jak już wyjdziesz. Za parę minut jest obchód.
Chciałem coś dodać, ale w ostatniej chwili zrezygnowałem, to nie ma sensu. Jeśli tylko w tym pudełku jest to czego szukam....
Ostatni raz spojrzałem się dziewczynę. To nie jest ta sama osoba co kilka lat temu. Nie tylko wydoroślała z wyglądu, ale także jej osobowość się zmieniła. Może ona ma naprawdę racje? Uciekam od wszystkiego, aby tak naprawdę chronić siebie i może ma racje. Wszyscy braliśmy udział w chorej grze Scoota, ale wiem jedno. Popełniałem wiele złych rzeczy, ale to Gloria ma więcej grzechów na sumieniu.

ESTÁS LEYENDO
Crazy about...
Novela JuvenilPo wyjeździe brata Stella zmieniła się nie do poznania. Zawsze była tą grzeczną, szarą myszką... Po tym jak matka każe dziewczynie przeprowadzić się do Aleca, chłopak nie może poznać swojej małej siostrzyczki. Stella przez ostatnie dwa lata nie mogł...