Od tygodnia znajdowaliśmy się w mieście o nazwie, której nawet nie potrafiłam wymówić. Wsiadając do samochodu, wiedziałam jedynie, że będziemy jechać dziewięć godzin, a scena czekająca na 5 Seconds of Summer ma być ogromna i podczas koncertu sprawiać spektakularne wrażenie.
Zespół wyjechał dzień przed nami wraz z Georgem, Alyssą i mamą Luke'a, która chciała odwiedzić tamtejsze strony i część swojej rodziny.
Przez ostatnie dni starałam się unikać tej kobiety jak ognia, dlatego nie wyruszyliśmy razem z pozostałymi. Pani Hemmings ma bardzo spostrzegawcze i bystre oko. Nic się przed nią nie da ukryć. Kiedyś, mieliśmy może po szesnaście lat, Luke próbował okłamać mamę, że idzie do Caluma , by napisać piosenkę, a tak naprawdę chciał wymknąć się na imprezę. Obydwóm dostało się za ten wybryk i przez cały wieczór siedzieli uziemieni w pokoju. Ostatecznie nikt z nas nie poszedł na imprezę. Siedzieliśmy z chłopakami i oglądaliśmy filmy, jedząc niezdrowe jedzenie. Aż trudno uwierzyć, ile od tamtego czasu się zmieniło.
– Nat, akustycy cię potrzebują. Mają jakiś problem – szepnął mi do ucha Mike, obejmując od tyłu w pasie.
Staliśmy przed lustrem. Od godziny ukrywałam się w garderobie chłopaków, próbując wybrać strój na dzisiejszy koncert. Stresowałam się tak bardzo, że jedną bluzkę ubrałam na lewą stronę, a upinając włosy w kitkę, pozostawiłam przypadkowo kilka luźnych pasm włosów. W końcu się zdenerwowałam. Wszystkie pozostawiłam rozpuszczone i po prostu potraktowałam je lokówką.
– Denerwuję się – przyznałam – wszystko może się jeszcze wydarzyć.
Położył dłonie na moich ramionach, a potem zaczął je delikatnie masować, próbując jakoś mnie rozluźnić. Czułam jego oddech na karku, gdy nachylił się i pocałował zagłębienie między szyją a obojczykiem. Po kręgosłupie przebiegł dreszcz, a ja wydałam z siebie ciche westchnienie. Wywołało to rumieniec na mojej twarzy. Mimo tego całego bagna, w jakim sama się zakopałam, chwile z Mikiem pozwalały mi złapać oddech i zaczerpnąć trochę przyjemności.
– Jestem z tobą i będę cały czas. Stanę za kulisami, może poczujesz się dzięki temu lepiej i bardziej komfortowo. A chłopaki... tak jak już mówiłem, za mocno cię kochają, by nie zrozumieć i cię zostawić. Będą w szoku, to na pewno, ale nie pozwolą na ponowną stratę.
Odwróciłam się do niego i wtuliłam się w twardą, aczkolwiek ciepłą, klatkę piersiową otuloną białą flanelową koszulą. Wyglądał w niej co najmniej seksownie, musiałam to przyznać.
Pocałował czubek mojej głowy.
– Wierzę w ciebie, Nat. Bez wątpienia dasz radę. Kiedyś musiałaś mierzyć się z gorszymi sytuacjami.
W gardle ścisnęło mnie ze wzruszenia.
– Dziękuję. – Mój głos się łamał.
Podarowałam mu powolnego całusa w usta, a potem pożegnałam się i skierowałam do loży akustyków.
Wyszłam na backstage, po czym zeszłam schodami na parking, gdzie zaparkowane zostały autokary i tiry zespołu. Przemierzając plac, dostrzegłam, że jeden z pojazdów opuszcza średniego wzrostu kobieta ubrana w obcisłą koszulkę, koszulę w kratę, którą na siebie narzuciła, oraz dżinsowe spodnie i balerinki. Jej blond włosy spływały kaskadą na ramiona, a grzywka rozdzielona na boki, powiewała na wietrze. Zmierzała dokładnie w moją stronę.
Tak, to była pani Hemmings. We własnej osobie.
Pomyślałam, że może uda mi się ją minąć bez słowa. Przejść obok jak cień, kompletnie nie zauważoną.
![](https://img.wattpad.com/cover/82297207-288-k793481.jpg)
YOU ARE READING
Dziewczyna nie do poznania [Fanfiction - 5 Seconds of Summer]
FanfictionPrzez swoją nadwagę, Natalie, nie miała łatwo w liceum - docinki rówieśników, brak atrakcyjności w oczach chłopców zabierały jej coraz więcej pewności siebie, honoru i dumy. Jedynym, co utrzymywało dziewczynę przed całkowitym odizolowaniem od świata...