23. Długa historia

3.7K 135 16
                                    


Czyli jestem aż tak przewidywalna? Ugh...

Leżałam na klatce piersiowej mojego chłopaka (to tak cudownie brzmi wjdnajhhehwvhak), oglądając z nim pierwszą część "Opowieści z Narni". Chociaż chyba tylko ja skupiałam swoją uwagę na filmie, ponieważ Calum zdecydował, że ciekawszym zajęciem będzie zabawa moimi włosami. W momencie, gdy ktoś zapukał do drzwi pokoju, oby dwoje spojrzeliśmy w tamtą stronę, w tym samym momencie. Ashton. Pacnęłam się w czoło. Kompletnie zapomniałam!

-Hayley, czy moglibyśmy...? - skrzywił się delikatnie, drapiąc ze zdenerwowaniem po karku. Kiwnęłam głową, spoglądając na Cal'a.

-Co tam? - uśmiechnął się, najwyraźniej nie mając zamiaru ruszać z miejsca.

-Ashton chciał ze mną o czymś porozmawiać. Wyszedłbyś na sekundę, proszę? - wyszczerzyłam zęby, na co chłopak zmierzył swojego przyjaciela wzrokiem, następnie ciężko wzdychając.

-Okej... Sekundę. A jeśli ją tkniesz - wskazał na Irwina palcem, zmieniając ton swojego głosu na ostrzejszy. - Nawet własna matka cię nie pozna.

-Hood! - jęknęłam, ruchem ręki wyganiając go z pokoju. Posłał mu jeszcze jedno, ostrzegawcze spojrzenie, po czym wyszedł.

-Przepraszam za niego, jest NADMIERNIE ZAZDROSNY! - końcówkę powiedziałam na tyle głośno, by ją usłyszał.

-Wiem, jaki jest Calum - zachichotał, a ja skarciłam się w myślach. No tak, przecież znał go dużo dłużej, niż ja. - Nie ważne. Muszę ci coś powiedzieć.

-Zamieniam się w słuch - uśmiechnęłam się do niego pokrzepiająco. - Mów, co ci leży na serduszku, chłopczyku.

-Bo... - zaczął, po czym nastąpiła chwila ciszy. Nawet nie myślałam o pospieszaniu go. Widocznie to był dla niego trudny tem... - Chodzi o Emmę.

No teraz to mnie zaskoczył.

-Emmę, że moją Emmę? Emmę Evans? - spytałam, by się upewnić, że mówimy o tej samej osobie.

-Ta... - schował twarz w dłonie. Kiedy Ash z nią cokolwiek... Czy ja coś przegapiłam?!

-Wow... - zgarnęłam włosy do tyłu. - A tak dokładnie to co jest?

-To dosyć długa historia.

-Mamy czas - puściłam do niego oczko.

-Okay, więc... Zaczęło się od naszego wyjścia do clubu. To znaczy, właściwie, to jak do ciebie zadzwoniła, a ty miałaś ją na głośniku. Wydawała mi się bardzo przyjazna i zabawna - uśmiechnął się jakby na samo wspomnienie. - Jak ją zobaczyłem w klubie... Jest piękna. Ale taka serio! C u d o w n a. I miałem do niej zagadać, kiedy...

-Poszła do Luke'a - dokończyłam za niego, wiedząc, co chce powiedzieć.

-Mhm... Dlatego zacząłem pić, będąc pewny, że nic z tego nie będzie. A później... To ostatnia rzecz, którą pamiętam - uśmiechnęła się do mnie. Tak uśmiechnęła, jak nikt nigdy dotąd. Poczułem coś dziwnego, choć wiedziałem, że wolała twojego brata. Wtedy rano, po wstaniu, na stoliku oprócz wody i tabletki od ciebie, znalazłem karteczkę. Było na niej jej imię, nazwisko, numer telefonu i napis "Call Me" z uśmiechniętą buźką.

Zaśmiałam się pod nosem. Cała Emma.

-I co? Pisaliście? - dopytałam, zauważając, że zamilkł.

Hi Roommate | c.h.Where stories live. Discover now