Part 4

25 7 3
                                    

   Odebranie dyplomu absolwenta zawsze było trudne. Dotychczas nie umiałam pogodzić obowiązków domowych że szkołą, dlatego gotował Jason, a ja jedynie pracowałam i robiłam mniejsze prządki.

Nasze mieszkanie było małe, więc bezproblemowo potrafiliśmy je ogarnąć. Planując dziecku musieliśmy wynająć coś większego, dodatkowo 100 km od naszego dotychczasowego mieszkania, ponieważ chciałam zacząć studia na Oxwordzie.

   Na początku Jason robił wszystko, abym zmieniła plany, lecz byłam nieugięta. Co do nauki, chciałam zostać psychologiem, a Oxword był najlepszym miejscem na studia. Poza tym Harvard, ale było to o wiele dalej, więc przystałam przy Oxwordzie.

— Hazel Denshrey — słysząc to nazwisko, zaczął się śmiech na sali.

Podeszłam po odbiór nagrody, która była niewielka, ponieważ składała się z dyplomu i  książki.

Podziękowałam, rzuciłam krótką przemowę z powodu tego, że jestem przewodnicząca, to znaczy byłam.

— Teraz każdy z nas wybiera swój cel, każdy z nas ma nowe plany. — Uśmiechnęłam się. — Ale niektóre przyjaźnię zostaną, inne pójdą w dal. Chcę wam powiedzieć, że obojętnie gdzie pójdziemy i tak kiedyś się spotkamy.

— Ma rację! — Słyszałam krzyki pierwszaków, którzy po raz pierwszy słyszeli coś takiego.

— Chciałabym podziękować najlepszej klasie jaką miałam, moja droga 3a — załkałam. — To w tej klasie narodziły się pierwsze przyjaźnie. Niektórych znamy całe życie, niektórych mniej. To w tej szkole poznałam kogoś cudownego, komu zawdzięczam to nazwisko. — Zaśmiałam się. — To tutaj denerwowałam pierwszych nauczycieli, bo Jason mnie tego nauczył. Dziękuję wam, to tyle. Zamierzam zjeść obiad z dwoma idiotami, jednego kocham.

   Oklaski pobrzmiewały, a ja wróciłam na swoje miejsce. Harry i Jason siedzieli uśmiechnięci od ucha do ucha, a mi wcale to nie przeszkadzało.

Musnęłam mojego narzeczonego w usta i usiadłam na swoim miejscu.

Odśpiewaliśmy hymn i ruszyliśmy do klas po świadectwa.

Jason i Harry szli obok mnie, a dziewczyny pożerały ich wzrokiem.

O nie, nie zamierzam oddać im Jasona.

Na środku korytarza wypiłam się w jego usta, nie spodziewał się, ale po chwili oddał się pocałunkowi.

— Już nie patrzą. — Szepnął rozbawiony Harry.

— To dobrze, niech wiedzą na kogo mogą, na kogo nie — mruknęłam, uśmiechnięta.

Specjalnie dla polishbeliebers3030 , gdyż biedna coś w kostkę zrobiła.
Zdrówka kochana! 😘

Zostaw po sobie ślad w postaci vote, komentarza. :3

Você leu todos os capítulos publicados.

⏰ Última atualização: May 24, 2017 ⏰

Adicione esta história à sua Biblioteca e seja notificado quando novos capítulos chegarem!

kocham cię, dupkuOnde histórias criam vida. Descubra agora