Rozdział 13

113 10 0
                                    

Po odprowadzeniu chłopaków do obozu postanowiłam, że przejdę się trochę po lesie. Szłam sobie powoli słuchając śpiewu ptaków. Nagle zaburczało mi w brzuchu. "Przez te ptaszyska zgłodniałam"- pomyślałam. Zaczęłam węszyć idąc przed siebie. Po chwili wyczułam smaczny zapach. "Duże zwierzę. Idealnie"- myślałam, po czym zaczęłam iść za zapachem. Po kilku chwilach zapach stał się intensywniejszy. Zaczęłam się skradać. Wtedy zobaczyłam kilka metrów przed sobą jelenia. Oblizałam się na jego widok. Powoli zbliżyłam się do niego jak tylko mogłam. Zwierzę nawet mnie nie wyczuło. Wysunęłam pazury i skończyłam na niego. Zwierzę spłoszyło się. Zdążyłam zranić je w nogę. Zaczęło pokracznie uciekać. Poczekałam chwila zlizując z pazurów krew. Nagle usłyszałam trzask. Zdenerwowana spojrzałam w tamtym kierunku. Wydałam z siebie pomruk. Wtedy zza krzaków wyskoczył na mnie inny, większy kotołak i przygwoździł mnie do ziemi. Był cały w bliznach. Miał czarne futro i niebieskie oczy.  Był podobny do mnie. Na jego lewym oku była podłużna blizna. Kolejną miał na pysku. Nie wyglądał na przyjaźnie nastawionego. Ciągle trzymał mnie przy ziemi. Fuknęłam na niego.
-Kim jesteś?- zapytał.
-A Ty?- warknęłam.
-Pierwszy zapytałem. To była moja zdobycz, a ty mi ją spłoszyłaś- mówił.
-Jestem Elaris Skyler Kitty! Królewski Kotołak! Zadowolony? Teraz ze mnie złaź!- krzyknęłam.
-E-Elaris?..- jąknął powoli schodząc ze mnie.
Wstałam i otrzepałam się. Spojrzałam na tego kotołaka. Był wyraźnie zakłopotany. Nagle usłyszałam czyjś głos. Wydałam z siebie pomruk, bo wyczułam człowieka.
-Uciekaj- powiedział krótko i cicho.
-Dlaczego?- zapytałam.
-Uciekaj- warknął.
Posłuchałam go. Zaczęłam uciekać. Zatrzymałam się dopiero przy obozie chłopaków. Stali z torbami i czekali na mnie.
-Gdzie byłaś?- zapytał Scott.
-Na polowaniu- odparłam.
-Koty- mruknął Will.
-Powiedziałeś coś, człowieku?- spytałam zirytowana.
-Spokojnie Elka- powiedział Vins podchodząc.- Jeszcze go zabijesz.
Prychnęłam. Vincent wsiadł mi na grzbiet. Odwróciłam głowę w jego stronę.
-Tobie nie za wygodnie?- spytałam.
-Mogło być lepiej- zaśmiał się.
-Bardzo śmieszne- odparłam z lekkim uśmiechem.
Ruszyliśmy do Podziemi.

Wśród ludzi [Zakończone]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang