Epilog

3.2K 151 44
                                    

Chociaż chodziłam z Jamesem już trzy miesiące to nadal nie mogłam się nacieszyć tym jak mnie przytulał.
Leżeliśmy razem na kocu w naszym tajnym miejscu przy jeziorze za zagajnikiem. Potter obejmował mnie od tyłu, a swoją głowę opierał na mojej. Patrzyliśmy na gładką taflę wody.
- Jak myślisz jak ci poszły egzaminy? - zapytałam.
- Pewnie jako tako. Na tyle, żeby zostać Aurorem raczej tak.
- Chcesz zostać kiedyś Ministrem Obrony Czarodziejów jak twój tata?
- Nieee, to raczej nie dla mnie. Ojciec często wraca do domu zmęczony i nie ma aż tak dużo czasu. Bycie zwykłym Aurorem mi wystarczy. A poza tym jakby to wyglądało? Syn obejmujący stanowisko po tacie. Zaraz by się zaczęły plotki.
Czasami widziałam jak mojego chłopaka męczyło bycie dzieckiem Wybrańca i miałam ochotę coś z tym zrobić, jakoś mu pomóc, ale wiedziałam, że nie mam na to wpływu.
Swoją drogą mówienie o Jamesie "mój chłopak" wprawiało mnie w dziecięcą ekscytację.
Położyłam dłonie na jego dłoniach.
- Rozumiem. Ale w końcu przestali by plotkować. Wszystko co w życiu osiągnęłeś i osiągniesz to zasługa twoja i twojej pracy.
- I mojego niesamowitego uroku osobistego - zażartował James.
Parsknęłam śmiechem.
- Szkoda tylko, że go nie posiadasz.
- Ale mam dziewczynę, więc chyba nie jest ze mną aż tak źle.
- Może to z nią jest coś nie tak - odparłam.
- Możliwe.
- Osz ty! - pacnęłam go w ramię.
- A tak na serio to ona jest całkiem spoko.
Znowu go pacnęłam.
- Najpiękniejsza na świecie?
- Oj no bez przesady, nie musisz mi tak pochlebiać - powiedziałam wesoło.
- A tak na serio, to może są jakieś piękniejsze, w co szczerze wątpię, ale tylko tą jedną kocham i żadna inna mi nie potrzebna.
Pocałował mnie w tył głowy. Wykręciłam szyję tak, by być twarzą do niego i cmoknęłam go w usta. On chciał pocałunek powtórzyć, ale odwróciłam się spowrotem.
- No ejjj...
- Wybacz - zaśmiałam się.
- A tobie jak poszły egzaminy, Ven?
- Raczej dobrze. Nawet jakby mi nie poszły to nie wiem jak, ale podrobiłabym wyniki i i tak zostałabym Uzdrowicielką. To zawsze było moje największe marzenie.
- Zaraz po tym, żebym został twoim chłopakiem.
Chciałam mu odpowiedzieć, że to nie prawda, ale to była prawda.
- Gdzie są kursy do Uzdrowicielstwa?
- W Menchesterze. Budynek jest zamaskowany tak samo jak szpital w Londynie.
- I będziesz do niego docierała za pomocą teleportu, tak?
- Tak. A ty do Londynu na kursy Aurorstwa?
- Tak samo. A tak to będziesz mieszkała w rodzinnym domu prawda?
- Yhm. Ty też, co nie?
- No. Wiesz, może nie teraz, ale za jakieś pół roku, 9 miesięcy, moglibyśmy spróbować zamieszkać razem...
- Pod warunkiem, że się nie pozabijamy - powiedziałam, ale tak naprawdę poczułam nagły przypływ szczęścia i nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.
- Ha-ha, zobaczymy. Póki co możemy iść na popiątną randkę.
- Co?
- No wiesz, tak sobie ostatnio myśleliśmy z chłopakami. Ty i ja, Carter i Elizabeth, Nigel z Beryl, Lilith z Jake'iem i Fred z Ashley.
- Ashley? Kto to?
- Ta Puchonka co przed Walentynkami mówiłem ci, że Fred ma ją na oku. Sam byłem zdziwniony, że zaczęli ze sobą chodzić, bo mój kuzyn to raczej taki gościu na krótkie spotkania i flirtowanie, a nie związki. No ale fajnie, wujek George i ciocia Angelina się ucieszą.
- Fajny pomysł, chociaż "popiątna randka" nie brzmi najlepiej. Swoją drogą wiesz, że Scorpius jest z Rose?
- Taaak. Shippuję ich!
- Ja też. A jak tam życie miłosne Albusa?
- Ehh, nic mi nie wiadomo na ten temat. Muszę mu kogoś poszukać w wakacje. Właśnie, byłbym zapomniał. Moja babcia zaprasza ciebie w wakacje do siebie do domu. Będą wszyscy, cała rodzina, rodzice, rodzeństwo, dziewięcioro kuzynostwa, ciocie, wujkowie, no i oczywiście babcia i dziadek.
Poczułam nagły przypływ stresu.
- Okej - wydukałam.
James zaśmiał się:
- Ej, będzie dobrze, napewno cię polubią. Dla nich nie liczy się to co robiłaś kiedyś, tylko to, co robisz teraz.
- Okej przyjdę napewno. Tylko jak my się tam wszyscy zmieścimy?
- Zawsze się jakoś udaje, sam nie wiem jak. To tajemnica dziadków.
- W porządku. Jak już mówimy o rodzinach to moi rodzice się strasznie ucieszyli jak się dowiedzieli, że jesteśmy razem. Bo masz na mnie dobry wpływ i wogóle.
- No widzisz.
- To był najlepszy rok szkolny w moim życiu - wyszeptałam po chwili ciszy.
I faktycznie był. Było dużo zmian, zmieniło się prawie wszystko oprócz moich ocen i relacji z Lilith i Jake'iem. Zawarłam nowe przyjaźnie, ludzie mnie zaakceptowali i polubili i uwolniłam się odvstarych przyjaźni z niewłaściwymi osobami. Victor i Meredith to wariaci i okrutnicy i wolę nie wiedzieć co się z nimi dzieje, a Gregory po prostu znalazł sobie nową paczkę i nas olał. Ale teraz jest dużo lepiej niż kiedykolwiek.
Położyliśmy się z Jamesem koło siebie na kocu i patrzyliśmy na chmury. On wciąż mnie obejmował. Kiedyś spytałam dlaczego robi to cały czas. Odpowiedział mi wtedy, że to dlatego, że wtedy wie, że nie ucieknę i czuje się pewniej bo wie też, że jestem bezpieczna. A poza tym to mu sprawia radość. Zresztą mi też. To wspomnienie napełniło mnie ciepłem.
- James?
- Hm?
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Odwrócił głowę w moją stronę i pocałował mnie w nos.

Ehhh, i tym o to rozdziałem, słowami "pocałował mnie w nos" kończymy tą książkę. Nie będę się zbytnio rozpisywać, bo wszystki umieszczę w podziękowaniach, które nie pojawią się dzisiaj, tylko jutro, bo spisanie tych wszystkich osób, które dały komentarz trochę mi zajmie, a poza tym w wakacje nie chcę aż tak dużo siedzieć przy telefonie. Swoją drogą chciałam wszystkim serdecznie podziękować za komentarze, bo razem z moimi jest ich łącznie 104. Zauważyłam też, że wybił 1 tysiąc gwiazdek i zbliżamy się do 10 tysięcy wyświetleń. Może z tej okazji zrobię jakiś one shot🙄😌
W każdym bądź razie to ostatnia chwila na komenowanie, żebym mogła oznaczyć daną osobę w podziękowaniach. Tych którzy nie wiedzą o co chodzi zapraszam na notatkę nad poprzednim rozdziałem.
Chciałam napisać "do następnego", ale no...
To papa! Do podziękowań XD
A i zapomniałabym powiedzieć, że najbardziej spodobała wam się nazwa Vames.
A więc #VamesForever💕

Mimo Wszystko | James Syriusz PotterOnde histórias criam vida. Descubra agora