26

2.5K 227 8
                                    


Camila POV

-Jesteśmy w komplecie- powiedziała Mani wchodząc do salonu, razem z Ally, Dinah, Lauren i... Lucy. Przyznam, trochę zdziwił mnie jej widok, ale w końcu jest z Lauren, chyba.

-Mila!- krzyknęła Ally i rzuciła mi się na szyję. -Tęskniłam- szepnęła.

-Ja też mikrusie-

-Tylko nie mikrusie- odsunęła się ode mnie i uśmiechnęła się. -To ty jesteś wielkoludem- dodała. 

-Bez przesady- machnęłam ręką.

-Nie stójcie tak tylko siadajcie- ponaglała nas Normani.

-Hej, Camz- powiedziała Lauren, po czym przytuliła mnie. Zaraz potem usiadła razem z Lucy na kanapie obok Dinah i Ally.

-Mila, pomożesz mi- odezwała się Mani.

-Jasne- odkrzyknęłam i poszłam do kuchni. -Tak?-

-Z kim gada Shawn? Wygląda na zdenerwowanego.- powiedziała czarnoskóra wskazując palcem na okno.

-Nie mam pojęcia. Idę do niego.-

-Idź, idź- Normani klasnęła w dłonie.

Wyszłam z domu i poszłam do Shawna.

-Nie zgadzam się- krzyknął. -Nie ma takiej opcji- dodał i rozłączył się.

-Shawn, wszystko dobrze?- spytałam, powoli do niego podchodząc.

-Nic mi nie jest- powiedział.

-Na pewno?- chwyciłam jego dłoń.

-Jest Okey.- uśmiechnął się słabo.- Chodźmy do środka- objął mnie w pasie i ruszyliśmy w stronę drzwi.

-Wow, co to za przystojniak?- spytała Ally, kiedy weszliśmy do salonu.

-Ally to jest Shawn, mój chłopak- przedstawiłam go.

-Masz dobry gust- uśmiechnęła się i wyciągnęła do niego dłoń. Chłopak uścisnął jej rękę.

-Proszę- powiedziała Mani i podała nam piwo.

-Dzięki- odezwał się mój chłopak.

-Siadajcie- czarnoskóra wskazała na fotel, który stoi obok kanapy. Shawn usiadł na fotelu, a ja na jego kolanach. Spojrzałam na Lauren, która rozmawiała z Dinah, Lucy i Mani. Boże jaki ona ma ładny profil pomyślałam, od razu przegoniłam tą myśl ze swojej głowy.

-Tak nie można- skarciłam się.

-Mówiłaś coś?- spytała Lauren, odwracając się w moją stronę.

-Nie nic- skłamałam.

-W takim razie się przesłyszałam- zaśmiała się. Chyba alkohol zaczyna działać.

-Mogłabyś podać mi piwo?- spytał Shawn, odstawiając pustą butelkę.

-Jasne- Normani wstała i podała mu kolejną butelkę.

-Dziękuję- powiedział i otworzył ją. Pokręciłam głową. Oby tylko się za bardzo nie upił.

Just Friend?Where stories live. Discover now