[10] - Nietuzinkowe Pytania

125 15 0
                                    

Poza normalnym naszyjnikiem z wisiorkiem klucza było coś jeszcze. Biały kwiat.

Zatrzymując się, dziewczyna spytała z lekkim strachem w głosie.

- Skąd masz ten naszyjnik... Subaru-san? - Spytała.

~

Nietuzinkowe pytanie przywołało mężczyznę do porządku. Najpierw rozległo się krótkie "Ehh?" a potem dopiero.

- Jakżeż się ty tutaj dostałaś, Keira? - Spytał, najwyraźniej nie słysząc wcześniejszego powitania.

- Ciebie także miło widzieć, tylną furtką której zamek się rozwalił. - Lepiej było chłopakowi odpowiedzieć. Nikt nie przepadał za nagłymi podejściami.

- To by wyjaśniało jedną rzecz... - Najwyraźniej miał coś jeszcze do powiedzenia, ale urwał kiedy wreszcie obrócił się w kierunku dziewczyny, najpierw dostrzegając zabandażowaną lewą dłoń.

- A tobie co się stało? - Na chwilę obecną odpowiedziała mu cisza.

- Zadałabym to samo pytanie tobie, ale wydaje mi się iż znam na to odpowiedź. Ponowię jednak moje pytanie sprzed chwili. - Powiedziała, wzdychając. - Jak wszedłeś w posiadanie tego naszyjnika z kwiatem? -

Teraz była kolej Subaru by nie odpowiadać, a zatem cisza w jakimś stopniu dała Keirze do myślenia.

- To ja sobie założę tezę, iż nie wiesz. Nie ma największego problemu z tym. - Taka odpowiedź wzbudziła lekką ciekawość u chłopaka - Ja też nie wiem jak weszłam w posiadanie mojego. - Wyjęła swój własny naszyjnik spod bluzy.

Zapewne ich konwersacja ciągnęła by się jeszcze dłużej, gdyby nie coś... a raczej ktoś kto wyszedł do ogrodu.

- Yo, Keira-chan! - Ten głos można by poznać wszędzie. Zarówno Keira, jak i Subaru się odwrócili w stronę nadchodzącego głosu.

- Laito sam w swojej osobie, dobry wieczór. Jest może Reiji-san w domu? - Dziewczyna w delikatnym chodzie podeszła do kapelusznika.

Niestety odpowiedź była przecząca. Ale zaraz pojawił się cichy głos dodający nadzieję.

- Mamy ciasto, może się skusisz kiedy będziesz czekać? - Spytał ale zaraz można było usłyszeć krzyk.

- LAITO PRZYSIĘGAM, ŻE JEŻELI COŚ ZROBISZ Z MOIM CIASTEM TO CIEBIE PODPALĘ -

A zaraz po tym o wiele cichsze. 

- Za głośno... -

To było domostwo Sakamaki w całej swej okazałości. A zatem przy filiżance herbaty, która została sprawdzona na obecność trucizny, dziewczyna oczekiwała na powrót drugiego najstarszego syna domostwa. W międzyczasie mogła zamienić kilka zdań z pozostałymi członkami tejże ekscentrycznej rodziny. Dzięki temu miała szansę zauważyć podobieństwa między nią a innymi wampirami. 

- Kanato-kun, jeżeli znajdę czas i zostanie mi udostępniona kuchnia to z chęcią podzielę się ciasteczkami. - Te słowa z pewnością wywołały spojrzenie pełne podekscytowania i krótkiego zdania o tym, ażeby Keira znalazła ten czas. 

Na jej szczęście nie musiała czekać długo, gdyż po jakimś czasie przez drzwi główne otworzyły się z głośnym skrzypnięciem.

Dopiero pojawienie się Reiji'ego i z jakiegoś powodu Yui w salonie uspokoiło osobę Keiry. Platynowa blondynka weszła pierwsza i wyraźnie zaskoczyła się obecnością niebiesko-okej. 

- Dobry wieczór Keira. Nie spodziewałam się ciebie tutaj... - Jej ton nie był pogodny tak jak przy ich pierwszym spotkaniu. 

- Faktycznie, powinnam pojawić się dopiero za jakiś czas ale pojawiły się. - Zatrzymała się w swojej wypowiedzi na chwilkę by znaleźć odpowiednie słowo. - Komplikacje. 

Jej wypowiedź wzburzyła Yui. Walczyła ona ze sobą czy by to wszystko powiedzieć, jednocześnie ryzykując kłótnię ale kiedy Keira zauważyła jej podenerwowanie krótko rzekła. 

- Dla twojego bezpieczeństwa nie mów żadnego słowa. Nie wiem czy się powstrzymam. - Uśmiechając się szyderczo swoim palcem wskazującym zakryła usta sugerując ciszę. Jeżeli wcześniejsze zdanie nie niosło za sobą jakiś reakcji to to z pewnością takowe miało. 

Chyba nikt obecny w tym pomieszczeniu spodziewał się groźby karalnej z ust nastolatki wyglądającej tak niewinnie. To zawsze są te niewinnie wyglądające. 

- Ach, Keira-san. Wybacz mi spóźnienie. - Niebiesko-włosa wstała, dziękując wcześniej za herbatę i udała się na swoje "regularne" badania.

Które nie przebiegły najgorzej... ale najlepiej też niekoniecznie. 

Diabolik Lovers \Historia Keiry\Where stories live. Discover now