Rozdział II

26 0 0
                                    


"Trening cz.  2 "

Akame ciągnęła mnie przez całą siedzibę Night Raid . Po paru minutach czerwonooka puściła mnie przy wejściu na duży plac .

- Dobrze , nie widziałeś pewnie wszystkiego , w takim razie to jest nasz plac treningowy , tu możesz przychodzić o każdej porze żeby potrenować - dziewczyna skomentowała odwracając się w moim kierunku 

- Super tylko jedno pytanie , po jakiego licha mnie tu ciągnęłaś ? - zapytałem z wyraźnym tonem irytacji 

- Nie mówiła ci Najenda ? - zapytała mnie czerwonooka - Przez to że jesteś nowy w naszej drużynie będziesz szkolony przez każdego z nas po kolei , zaczynając ode mnie - powiedziała patrząc mi prosto w oczy 

- Eh , dobrze , ale nie mogliśmy zacząć kiedy zjem śniadanie ? - zapytałem nie spuszczając wzroku od niej 

- Nie - Akame skomentowała krótko 

Chwilę później dziewczyna podeszłą do stojaka z bronią treningową 

- Posługujesz się dwoma mieczami ? - zapytała mnie wyjmując dwa krótkie miecze 

Nie odpowiedziałem , tylko kiwnąłem głową . W tej samej chwili Akame rzuciła w moim kierunku broń . Ze złapaniem jej nie było problemu , ale wiedziałem że w walce na 100 % nie mam najmniejszych szans z Akame , bynajmniej tak mi się wydawało . Kiedy już stanąłem w pozycji bojowej , czerwonooka wyjęła długi kij przypominający katanę. 

- Gotowy ? - zapytała mnie 

- Zawsze - odpowiedziałem dość pewny siebie 

W tej samej chwili jak to powiedziałem dziewczyna ruszyła w moim kierunku , jej prędkość była ogromna . Ja nadal czekałem aż wymierzy swój pierwszy cios , wtedy przyśpieszyła tempo ruchu. W jednej chwili znalazła się za moimi plecami z kijem wymierzonym do ciosu w bok , ale ja poczułem przypływ mocy i jednym precyzyjnym ruchem zablokowałem oraz odepchnąłem Akame na pewną odległość . Czerwonooka oszołomiona tym co się stało przed chwilą szykowała się do wyprowadzenia następnego ciosu , ale ja jej już na to nie pozwoliłem . Zacząłem biec w jej kierunku , ona widząc że mogę zajść ją od tyłu oparła się stabilnie o ścianę i czekała na moje posunięcie . Ja próbując ją zmylić skoczyłem w bok , żeby po chwili znowu skoczyć na drugą stronę i szybko wyprowadzić uderzenia mieczem . Akame tylko na to czekała , zablokowało moje ciosy i ruszyła do ataku . Uderzała mnie w każdym kierunku z ogromną prędkością , ja ledwo parując i blokując uderzenia , próbowałem odrzucić ją , ale każda próba kończyła się odskoczeniem dziewczyny w innym kierunku i atakowaniu dalej . Walka trwała już od prawie 40 minut . Na mojej i jej twarzy widać było oznaki zmęczenia , ale ja mówiłem sobie w głowie , że nie mogę pozwolić na przegranie pierwszej walki . Po chwili stania na przeciw siebie wymyśliłem plan , i na jego powodzeniu spoczywał los walki . Ruszyłem w jej kierunku biegiem , jeden z mieczy rzuciłem w jej kierunku , ona z łatwością zablokowała cios. 

* pierwsza część planu udana * pomyślałem uśmiechnięty 

Wtedy wyprowadziłem uderzenia od góry całą swoją siłą . Po Akame widać było że z trudem udaje jej się utrzymać blok . W tej chwili złapałem leżący miecz i wykonałem uderzenie w brzuch. Dziewczyna się przewróciła a jej broń odleciała na parę metrów w bok. 

Śmierć, Przyjaźń i trochę MiłościWhere stories live. Discover now