Rozdział 16

3.2K 183 10
                                    

Nick

Amy tak szybko wybiegła z firmy, że nawet nie zdążyliśmy jej zatrzymać. Katie była zdenerwowana. Odwiozłem ją do domu, choć upierała się, że chce pogadać z przyjaciółką. Obiecałem, że pogadać z nią i oddzwonię do niej. Bałem się o nią. Byłem cholernie przerażony. Podjechałem na podjazd wybiegłem z auta. Złapałem za klamkę, drzwi były zamknięte. 

- Amy! Wiem, że tam jesteś! Otwórz!

Odpowiedziała mi cisza. Próbowałem wyważyć drzwi. Mijały kolejne minuty. Stracone minuty. Udało mi się. Wszedłem tam. Panował bałagan. Słyszałem szloch Amy. Stanąłem w progu kuchni i zamarłem. Podbiegłem do niej. Delikatnie wyjąłem z jej dłoni odłamek szkła i przytuliłem do siebie. Zobaczyłem butelkę wódki, po podłodze walała się pusta butelka po winie. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do salonu. Nie przestawała płakać. 

- Przepraszam. - wyszeptała.  

- Ćśśś... 

- Tak, cholernie przepraszam. - spojrzała mi w oczy. - Zbyt długo... to w sobie dusiłam. 

- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że nie dajesz rady?

- Choć raz chciałam pomóc sobie sama. Wszystko spieprzyłam. Wszystko. 

- Co się dzieje, co?

- Między innymi zabiłam nasze dziecko. 

- Skarbie to nie była twoja wina. - dotknąłem jej policzka. 

- Jeszcze to dzisiejsze spotkanie... Żaden z nich nie chciał dać mi pieniędzy. Muszę wziąć kredyt, ale boje się, że już z tego się nie wyplączę. Stracę firmę.  Tak pragnęłam tego dziecka... A teraz nie potrafię spojrzeć na siebie w lustrze. Nienawidzę patrzeć na te siniaki i niezagojone rany. 

- Nie mówiłaś mi o nich. 

- Masz swoje problemy, a nie...

- Rozwodzimy się. Przyznała się do zabrania listu, do tego kilka zdrad. To ponad moje siły. - przytuliła mnie. 

- Tak mi przykro.

- A mnie nie, to nie miało szans przetrwać. Pokażesz mi siniaki i rany?

- Lepiej nie.

- Proszę. - kiwnęła głową.

 Rozpinała koszulę, odwróciła się do mnie tyłem. Kiedy się odwróciła zobaczyłem, że mówiła prawdę. Podszedłem do niej.

- Dla mnie jesteś piękna. Nie ważne czy masz na ciele pełno siniaków czy blizn. Dla mnie jesteś perfekcyjna. - uśmiechnęła się przez łzy. - Posprzątamy, a potem pojedziemy do mnie spakujemy moje rzeczy i zostaniemy w moim starym domu, hm?

- Yhym.

Will you marry me?Où les histoires vivent. Découvrez maintenant