Nick
Amy tak szybko wybiegła z firmy, że nawet nie zdążyliśmy jej zatrzymać. Katie była zdenerwowana. Odwiozłem ją do domu, choć upierała się, że chce pogadać z przyjaciółką. Obiecałem, że pogadać z nią i oddzwonię do niej. Bałem się o nią. Byłem cholernie przerażony. Podjechałem na podjazd wybiegłem z auta. Złapałem za klamkę, drzwi były zamknięte.
- Amy! Wiem, że tam jesteś! Otwórz!
Odpowiedziała mi cisza. Próbowałem wyważyć drzwi. Mijały kolejne minuty. Stracone minuty. Udało mi się. Wszedłem tam. Panował bałagan. Słyszałem szloch Amy. Stanąłem w progu kuchni i zamarłem. Podbiegłem do niej. Delikatnie wyjąłem z jej dłoni odłamek szkła i przytuliłem do siebie. Zobaczyłem butelkę wódki, po podłodze walała się pusta butelka po winie. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do salonu. Nie przestawała płakać.
- Przepraszam. - wyszeptała.
- Ćśśś...
- Tak, cholernie przepraszam. - spojrzała mi w oczy. - Zbyt długo... to w sobie dusiłam.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że nie dajesz rady?
- Choć raz chciałam pomóc sobie sama. Wszystko spieprzyłam. Wszystko.
- Co się dzieje, co?
- Między innymi zabiłam nasze dziecko.
- Skarbie to nie była twoja wina. - dotknąłem jej policzka.
- Jeszcze to dzisiejsze spotkanie... Żaden z nich nie chciał dać mi pieniędzy. Muszę wziąć kredyt, ale boje się, że już z tego się nie wyplączę. Stracę firmę. Tak pragnęłam tego dziecka... A teraz nie potrafię spojrzeć na siebie w lustrze. Nienawidzę patrzeć na te siniaki i niezagojone rany.
- Nie mówiłaś mi o nich.
- Masz swoje problemy, a nie...
- Rozwodzimy się. Przyznała się do zabrania listu, do tego kilka zdrad. To ponad moje siły. - przytuliła mnie.
- Tak mi przykro.
- A mnie nie, to nie miało szans przetrwać. Pokażesz mi siniaki i rany?
- Lepiej nie.
- Proszę. - kiwnęła głową.
Rozpinała koszulę, odwróciła się do mnie tyłem. Kiedy się odwróciła zobaczyłem, że mówiła prawdę. Podszedłem do niej.
- Dla mnie jesteś piękna. Nie ważne czy masz na ciele pełno siniaków czy blizn. Dla mnie jesteś perfekcyjna. - uśmiechnęła się przez łzy. - Posprzątamy, a potem pojedziemy do mnie spakujemy moje rzeczy i zostaniemy w moim starym domu, hm?
- Yhym.
![](https://img.wattpad.com/cover/110549847-288-k855187.jpg)
VOUS LISEZ
Will you marry me?
RomanceCiąg dalszy "Marry me". Amy próbuje żyć tak jak kiedyś, lecz nie odnajduje się w nowym mieście, poza tym jej siostrzenica wróciła do LA. Postanawia wrócić. Nick, ma żonę, ale czy jest naprawdę z nią szczęśliwy? Czy znów się spotkają? Zapraszam se...