Amy
Od samego rana dopinałam wszystko na ostatni guzik. Od fryzjera pojechałam do restauracji, gdzie miało się odbyć przyjęcie weselne i sprawdziłam czy wszystko było okay. Niektórzy patrzyli na mnie jak na wariatkę, ponieważ nie codzinnie biega się po mieście w wałkach na głowie. Wróciłam do domu, gdzie były już kosmetyczki, które zajęły się moimi paznokciami i makijażem. Następnie pojechałam do fryzjera, by ułożyli mi włosy. Kiedy byłam prawie gotowa, ponownie wróciłam do domu. Założyłam suknię ślubną, buty i welon. Nie mogłam się doczekać spotkania z moim narzeczonym, który miał czekać już w kościele. Wsiadłam do jego BMW, którym Gus przyjechał po mnie i El. Opuściłm auto i skierowałam się do kościoła.
- Mamo? - zapytała Ellie.
- Tak?
- Denerwujesz się?
- Nie.
- Też bym chciała być tak szczęśliwa jak ty i Nick.
- Ellie, skarbie będziesz szczęśliwa. Zasłużyłaś na to. Przeżyłaś tyle smutnych chwil, mimo, że jesteś taka młoda. Zobaczysz, że będziesz szczęśliwsza niż ktokolwiek inny. A teraz chodźmy, nie chcemy się przecież spóźnić. - pocałowałam ją w czubek głowy.
- Masz rację. Wszyscy już na nas czekają.
Po powiedzeniu sobie sakramentalnego "tak", pojechaliśmy do restauracji. Tanczyliśmy do świtu. Kolejnego dnia pojechaliśmy na cmentarz, odwiedzić grób mojej siostry i jej męża.
***
Spakowaliśmy się i polecieliśmy na Florydę. Tylko nasza trójka. Tylko ja i moja rodzina
***
Jeszcze jeden rozdział i kończymy... Mam nadzieję, że rozdział się podobał i przepraszam, że tyle musieliście czekać... Jutro ostatni rozdział i zakańczamy "Will you marry me"
Być może jeszcze dziś opublikuję rozdział 37...
YOU ARE READING
Will you marry me?
RomanceCiąg dalszy "Marry me". Amy próbuje żyć tak jak kiedyś, lecz nie odnajduje się w nowym mieście, poza tym jej siostrzenica wróciła do LA. Postanawia wrócić. Nick, ma żonę, ale czy jest naprawdę z nią szczęśliwy? Czy znów się spotkają? Zapraszam se...