Rozdział 2

12 0 0
                                    


" Zdrada " 

Rok Temu 

Biegłem w stronę sali gdzie znajduję się cesarz . Pod drzwiami zatrzymało mnie dwóch strażników , po poprawieniu ubrania oraz włosów , wpuścili mnie . Kiedy wszedłem , pierwsze co rzuciło mi się w oczy był nowo wybrany cesarz miał może niespełna dziewięć lat , po jego prawicy stał dobrze znany mi premier . 

- Wybacz moje spóźnienie Panie , lecz zatrzymały mnie sieroty biegające dookoła pałacu - powiedziałem 

- Nic nie szkodzi Ebrulf - powiedział - mam dla ciebie zadanie 

- Jakież to zadanie Pan chce żebym wykonał ? - zapytałem 

- Ostatnio zdradził nas jeden z imperialnych generałów - powiedział - ma na imię Najenda , twoim zadaniem jest ją wyeliminować 

- Jak Cesarz każe wyeliminować - powiedziałem - to wyeliminuje cel mi nadany 

Byłem już przystosowany do zabijania , nie było to moje pierwsze zlecenie .

- W takim razie ruszaj - powiedział wstając - nie zawiedź Imperium 

- Tak jest - odpowiedziałem wstając i wychodząc z sali tronowej 

Po wyjściu zacząłem biec , by po chwili przemienić się w wilkołaka i skoczyć na budynek znajdujący się niedaleko pałacu. Z informacji które uzyskałem Najenda miała się dziś pojawić w sadzie znajdującym się poza murami Stolicy , była już noc , kiedy tam dotarłem , ale się nie spóźniłem mój cel tam się znajdował , ale nie sam , był tam też zakapturzona osoba.

* Rebeliant oraz jego informator w jednym miejscu, ciekawie * pomyślałem uśmiechnięty 

Zacząłem biec w stronę moich celów , ale wtedy zakapturzona osoba zdjęła swoje przebranie i moim oczom ukazał się mój przybrany ojciec Otto . W jednej chwili zatrzymałem się przed tą dwójką . Spojrzałem na Najende , była przestraszona , w przeciwieństwie do mojego ojca . 

- Ojcze , co ty tutaj robisz ? - zapytałem zmieniając się w ludzką postać 

- Ratuje to co jeszcze można uratować z tego imperium - powiedział podchodząc do mnie         - nie widzisz tego , imperium się rozpada , całe jest przesiąknięte korupcją i złem . Chodź z nami !

Stałem zamyślony przez chwile , nie wiedziałem co powiedzieć . Wtedy też ojciec podszedł do mnie i mnie przytulił 

- Proszę , chodź - powiedział 

W jednej chwili poczułem jak coś płynnego zaczęło mi schodzić z mojego ubrania . Zauważyłem , mój ojciec został przebity soplem , a to co płynęło po moim ubraniu to była jego krew . Spojrzałem na górkę znajdującą się jakieś 15 metrów dalej . Stała tam Esdeath , patrzyła się na mnie , kierując we mnie swój sadystyczny uśmiech . Chwilę później mój Otto zaczął zlatywać mi z rąk , dlatego też uklękłam i głowę ułożyłem na moich kolanach. 

- Pamiętaj synu , tylko najsilniejsi przetrwają to co się zbliża - mówił robiąc duże przerwy         - Obiecaj mi , że przetrwasz 

Akame ga Kill - " Zwierzęca przyjaźńWhere stories live. Discover now