9.Mecz

142 13 0
                                    

Zakończenie roku! A po tem wolność. Tak długo wyczekiwana wolność. Od rana jestem uśmiechnięta nawet jak sobie przypomnę że dzisiaj wyjeżdżam. Rozmawiałam jeszcze wczoraj z tatą i powiedział mi ,że sumie dobrze mi to zrobi. Tylko boję się, że nie wytrzymamy i się pozabijamy. A tego nie chce. Ja chce żyć bo mam dopiero 18 lat. No ale wracając dzisiaj zakończenie a ja nie wiem co założyć. Może ta czarna sukienka? W sumie czemu nie. Założyłam to:

 Założyłam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Delikatny makijaż i gotowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Delikatny makijaż i gotowa. Mogę iść do szkoły. Nigdy się tak nie cieszyłam z pójścia do szkoły. Na dole czeka już mój brat z Loganem, Joshem, Skye i Ali. Dzisiaj zaplanowaliśmy sobie że po zakończeniu idziemy do naszej ulubionej kawiarni.

-Gotowi?

-Jeszcze pytasz. Idziemy

-Dobra wskakujcie do samochodu. O której jest ten mecz?

-15

-Jest 9 czyli po zakończeniu idziecie gdzieś?

-Mhm- powiedziałam. Droga do szkoły minęła szybko i radośnie.
                                XXXX
W końcu wakacje tak długo planowane. Jeszcze tylko mecz i wolność. Nasz rocznik miał najgorzej. Musieliśmy się pożegnać ze wszystkimi nauczycielami i uczniami. Nasza klasa jest to znaczy była zgrana więc płakaliśmy. Nawet nauczyciele się rozpłakali.

-Idziemy?

-Tak chodźcie- powiedziałam. Poszliśmy do naszej kawiarni a gdzie zamówiliśmy kawe na wynos. Sprzedawca bardzo dobrze nas pamięta ponieważ chodzimy tam prawie że codziennie.
                                 XXXX
Za godzinę  jest mecz a ja zaczynam panikować. A jak nam coś nie wyjdzie? Ćwiczyłyśmy naprawdę dużo czasu ale i tak się boje. Siedzę w samochodzie z Maxem i moim ojcem który próbuje mnie uspokoić. Od wczoraj moj tata jest jakiś inny. Wychodzi wcześniej z pracy i z nami siedzi. Dzisiaj jak wróciłam o 13 to już był. Spędziłam z nim naprawdę miłe popołudnie. Kiedy dojechałam do szkoły od razu pobiegłam się przebrać. Przywitałam się z dziewczynami. Przebrane weszłyśmy na sale. Widzę że chłopaki się rozgrzewają. Dobra czas zatańczyć a potem na ławke. Raz dwa trzy i... raz dwa skok i obrót... kroki się powtarzały ale też zmieniały. Na sam koniec dziewczyny mną podrzuciły do góry a potem mnie złapały. I te oklaski aww tęskniłam za tym. Czas na mecz. Drużyna z naszej szkoły zaczyna. Nigdy nie rozumiałam tego sportu. Kilkanaście chłopaków biegający za jedną piłką i rzucają ją do kosza. Tak samo piłka nożna. Tylko oni strzelają do bramek.
                                XXXX
Jest! Wygraliśmy! My to wygraliśmy! Cała sala piszczy z radości. Dziewczyny bięgną do swoich chłopaków a ja stoje i się przyglądam. Oni się tak cieszą. Nikodem cieszy się najbardziej. Czyli teraz impreza i wyjazd. Haha ale loty. Nikodem nie może pić. Dobra ja się zbieram.

-To co impreza?!

-Jasne!!

-A ty gdzie? Nie idziesz z nami na imprezę?

-Jakoś nie mam ochoty. Gratuluję wygranej naprawdę świetnie graliście. Tylko nie pij bo jedziemy

-Wiem żeby nie pić ale chodź

-Jakoś nie mam ochoty

-No okej. Przyjadę po Ciebie o 19.50

-Mhm tylko się nie upij- zaśmiałam się a on pokazał mi środkowy palec. Dupek! Zabrałan swoje rzeczy z szatni a następnie ruszyłam do wyjścia. Hmm mam 3 wiadomości od: Tata
Tata:Wrócisz sama do domu?
Tata:Ja robię obiad a Max wyszedł z domu i nie wiem kiedy wróci
Tata:Kocham Cie
Czyli jestem skazana na własne nogi. Jest już prawie 17. Jeszcze trzy godziny i wyjazd. Poczułam jak ktoś mnie łapie za ramię. Moim oczom ukazuje się... Nikodem? Co on tu robi? A impreza?- co ty tutaj robisz?

-Co to jest impreza bez picia? Nie ide tam bo się upije.

-Ile na mnie czekasz?

-No jakieś 15 minut na pewno

-Jasne. To co chcesz robić?

-A co ty na to żeby po prostu pochodzić i pogadać?

-Czemu nie. To powiedz mi co ja Ci takiego zrobiłam?

-Skrzywdziłaś mnie. Resztę się domyśl. Mel ja się nie chce kłócić podczas tego wyjazdu. Chce żeby było jak teraz gadamy a się nie kłócimy

-Tak samo było w 1 liceum w 1 miesiącu... ja też tego chce więc co zgoda?

-No zgoda małpo

-Idiota

-Idiotka

-Ćwok!- krzyknęłam ze śmiechem. Nikodem razem ze mną zaczął się śmiać.

-Oj czeka nas długie 3 tygodnie

-E tam zleci. Tylko co my będziemy robić?!

-Ja Ci mogę obiecać że nie będziesz się nudzić.

-Trzymam Cie za słowo- uśmiechnęłam się. Nie będę się z nim nudzić? Jestem ciekawa co on wymyśli. Ja pamiętam że przez ten jeden miesiąc dużooo się wydarzyło. Zabierał mnie na jakieś festiwale, wyścigi samochodowe, kiedyś też chciał mnie zabrać na koncert ale się pokłóciliśmy. No okej jest już 19. Która?! Jeju chodziłam z nim 2 godziny bez żadnej kłótni. 50 minut jeszcze i jedziemy.- siostra jest problem...

(Nie) Zakochać się Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz