17

882 38 6
                                    

Nie chciałam powtórki tamtej nieszczęsnej nocy. Właśnie w tamtym momencie obiecałam sobie ,że nikomu nie dam się skrzywdzić choćby miała kogoś zabić to będę się brać do ostatniej kropli krwi.Dla siebie i swojego bezpieczeństwa.

-Na dziś to koniec- oznajmił i wszyscy bez słowa wyszli ,a gdy ja chciałam wyjść to on zatrzymał mnie słowami:

-A dokąd się wybierasz?Nasz trening się jeszcze nie zaczął- zaśmiał się cicho co mnie bardzo przeraziło.Odwróciłam się do niego przodem i spojrzałam w jego oczy.Poczekał aż drzwi się zamknęły i dopiero wtedy odezwał się-Co on ci zrobił?- ja jednak się nie odzywałam -Skrzywdził ciebie?- kolejne pytanie które również nie zostało odpowiedzi.Ten chłopak był dwulicowy. Nienawidzę takich ludzi. Wtedy nie wiem która ze stron jest na prawdziwa a która fałszywa.Naprawdę jest  dobry czy zły chce mnie uchronić czy skrzywdzić?Takim ludziom jest jeszcze ciężej zaufać niżeli kłamcą.Patryk złapał mnie za rękę i pociągnął na środek sali.-Teraz słuchaj uważnie bo to ci się przyda jak znowu będzie chciał coś zrobić- pokiwałam głową ale sama nie wiedziałam po co.Jednak nic nie mówił tylko pokazywał jak po co.Czułam się strasznie czułam się strasznie niezręcznie.

*30 min później*

-Na dziś to koniec.Idź pod prysznic ,a potem pokaże ci gdzie będziesz spać bo tam już nie wrócisz-uśmiechnął się lecz ja nie miałam na to ochoty.Nic nie powiedziałam tylko jak cień podążałam za nim aż do łazienki.

-Ręcznik już jest w środku -oznajmił i usiadł na metalowym krześle ,które tam stało.-Idź nie wstydź się.Ja tu poczekam-pogonił mnie ruchem ręki ,a ja bez słowa weszłam czego później pożałowałam.Byli tam goli chłopcy.Szybko zasłoniłam ręką oczy i odwróciłam się do nich plecami po czym wyszłam stamtąd-Usłyszałam tylko głośny śmiech Patryka-Czego się wstydzisz. Przecież pewnie miałaś już WDŻ i chyba wiesz jak wygląda ludzkie ciało-na mojej twarzy pojawiły się rumieńce godnie buraka.

-Mogę poczekać aż wyjdą?-zapytałam cicho zawstydzona tym zajściem.

-Niech ci będzie,ale wiedz że jutro nie będzie takiej łaski-zaśmiał się i wszedł do łazienki.Po dłuższej chwili wrócił uśmiechnięty od ucha do ucha-Wyjdą za parę minut i będziesz miała cała łazienkę tylko dla siebie-ponownie usiadł na krześle i przez te kilka bardzo długich chwil przyglądał mi się jakbym była jakimś zjawiskiem. W końcu chłopcy wyszli ,a ja szybko weszłam. Odetchnęłam z ulgą, gdy nikogo nie było.

*******************************

DŁUGO MNIE NIE BYŁO PONIEWAŻ: zajmowanie się młodszym rodzeństwem i kara na komputer (od ojca za długo bycie na komputerze jak ojca nie ma to pisze xd)

Porwanaजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें