3.2

298 13 6
                                    

* Następnego dnia, wieczór *

Zmęczona wyszłam z pracy i od razu udałam się na przystanek autobusowy. Czekając na pojazd postanowiłam przejrzeć sobie media społecznościowe.

Zmarszczyłam brwi widząc na jednym z portali zdjęcie swojego chłopaka wychodzącego z klubu w towarzystwie dziewczyny, która z nim flirtowała w klubie.

Co prawda nic nie wskazywało na to, że mnie zdradza, ale mimo to poczułam się zazdrosna, że jakaś dziewczyna w skąpej sukience go dotyka.

Zapisałam sobie zdjęcie. Miałam zamiar dopytać Hemmings'a o te laskę.

Kiedy wsiadłam do autobusu mój telefon zadzwonił. Luke.

- Zadzwoń za godzinę.- powiedziałam oschle i się rozłączyłam.

* Godzinę później *

Czekałam na telefon od chłopaka od dobrych dziesięciu minut. W końcu usłyszałam dźwięk dzwonka i odebrałam połączenie.

- Musimy pogadać.- usiadłam na łóżku.

- O czym?

- Opowiesz mi coś o dziewczynie z którą wyszedłeś z klubu?

Po drugiej stronie zapadła cisza.

- Hemmings... Odezwij się.- warknęłam zirytowana.

- Nie pamiętam nic...- powiedział w końcu wzdychając.

- Nie pamiętasz? - zakpiłam.

- Przecież ci mówię! - uniósł delikatnie głos.

- Nie podnoś na mnie głosu.- powiedziałam spokojnie.

- Nie podnoszę.- warknął.

- W ogóle.- prychnęłam - Po twoim głosie słyszę, że coś się dzieje...

- Nic się nie dzieje. Wszystko jest w porządku. - powiedział to bardzo szybko.

- Właśnie widzę. Dzięki za zaufanie.- rozłączyłam się i opadłam na łóżko.

Zamknęłam oczy, a mój telefon ponownie zaczął dzwonić. Podniosłam telefon na wysokość oczu i widząc numer swojego chłopaka po prostu go odłożyłam na łóżko. Przetarłam twarz dłońmi.

Telefon dzwonił i dzwonił.

Zdenerwowana już jego dźwiękiem odebrałam, włączyłam głośnik i położyłam spowrotem na miejsce gdzie leżał przed chwilą.

- Nie mogłaś odebrać? - warknął.

- A po co miałam to robić? Żebyś mi wpierał, że wszystko dobrze? Masz problem, bo ja znam cie na tyle, żeby wiedzieć kiedy coś jest nie tak. Słychać to w twoim głosie wyraźnie.- westchnęłam.

- Przepraszam... Nie chce o tym gadać, dobra?

- Czyli coś się dzieje.- prychnęłam - Czemu nie chcesz mi o tym  powiedzieć?

- Mam małe spięcie z menagerem. Tylko tyle ci powiem.

- Poradzisz sobie z tym.- czułam, że albo kłamie albo nie mówi mi najważniejszego.

- Wiem.

- Luke?

- Tak?

- Możesz mi coś obiecać?

- Co dokładnie?

- Obiecaj, że nie spotkasz się więcej z tą dziewczyną z klubu... - moja intuicja podpowiadała mi, że bardziej chodzi o jakąś dziewczynę niż menagera.

Thanks to her life || L.H. Where stories live. Discover now