✴Bezsenna Noc✴

315 39 15
                                    

JIMIN

Otaczała mnie bezwzględna ciemność, głucha cisza i wewnętrzny spokój. Dopiero po chwili zrozumiałem, że noc się jeszcze nie skończyła, a ja nadal siedzę w środku pianina. Nie mogłem zasnąć choć próbowałem niezliczoną ilość razy lecz w mojej głowie siedział czarnowłosy.

Nadal nie mogę uwierzyć, że ktoś mnie zauważył po tylu latach. Po tylu bezowocnych próbach zbliżeniach się do kogoś nadal byłem samotny i pusty do dnia aż poznałem Yoongiego.

W sumie miałem kogoś, znaczy coś co sprawiało że nie czułem się przybity. Tym czymś jest moje pianino oraz wspomnienia z dawnych lat. Mimo, że nie miałem udanego dzieciństwa, jeżeli w ogóle można to tak nazwać to nie byłem smutny. Tak jest lepiej, moje odejście było lepsze. Przynajmniej nie jestem już ciężarem dla swoich rodziców, jestem wolny.

Mogę robić co chce lecz tylko w pobliżu białego instrumentu. Mogę patrzeć przez długie godziny na gwiazdy nie przejmując się dniem i porą. Mogę latać, świetnie się bawić nawet grać lecz nie jestem w stanie pozbyć się uczucia pustki w środku.

Jestem pusty.

Oraz bezużyteczny.

Tak przynajmniej się czuje.

Smutno westchnęłem, ocierając pojedyńczą łzę z prawego policzka i wychodząc do ciemnego pokoju, którego oświetla tylko blask księżyca.

Usiadłem na parapecie, wyglądając przez okno i obserwując moja rodzinę.  Nowa rodzinę. Tylko gwiazdy i Księżyc mnie tak naprawdę rozumieją. Temu drugiemu zawdzięczam wszystko co teraz mam..

-Nic się nie zmieniło przyjacielu.. Nadal uwielbiam na ciebie patrzeć- westchnąłem, wymuszając słaby uśmiech na mojej twarzy ale to specjalnie dla niego- Księżycu ile to już nocy minęło?  Tych nie przespanych i pustych?  Tych zimnych i bezlitosnych? Sporo czyż nie?

W odpowiedzi dostałem od niego tylko błyśnięcie, najdroższe błyśnięcie na potwierdzenie. Duch Księżyca jest moim przyjacielem od czasów tamtego dnia. Tylko on ze mną rozmawiał na takie tematy. Tylko on mi próbował pomóc.

Próbował mi pomóc zapomnieć o dniu mojej śmierci, o wszystkich złych wspomnieniach..

Lecz ja nigdy nie zapomniałem.

I nigdy nie zapomnę.

Nigdy nie zapomnę tego piekła które mnie spotkało, to wręcz niemożliwe. Mianowicie..

Kiedy byłem żywy moi "rodzice" stali sie pijakami po stracie całego majątku. Przez alkohol byłem bity oraz poniżany. To trwało, aż za długo..  Pewnego dnia oddali mnie do domu dziecka, tak po prostu. Bylem dla nich ciężarem. W tamtym momencie straciłem rodziców oraz znajomych w na dodatek w dniu swoich urodzin.

Bylem zrozpaczony, nie chciałem tam być. Chciałem wrócić do domu nawet za cenę kar cielesnych. Tej samej nocy postanowiłem uciec z tamtego miejsca. Próbowałem odnaleźć drogę do domu lecz bezskutecznie, wszędzie było ciemno a drogi oświecały słabe światła latarni. Chłodna Listopadowa noc tylko mi przeszkadzała.

Było mi zimno bo w końcu miałem na sobie tylko letnie ubrania a po moich policzkach spływały strumienie słonych łez. Bez zastanowienia zacząłem biec przed siebie błąkając się po mieście i dławiąc się łzami, które rozmazywały mi obraz.

Ostatnie co pamiętam to tylko pisk opon, przeszywający ból na całym ciele, krzyki wołające o pomoc, wielką kałuże krwi i...

..i Księżyc.

Cały w swojej okazałości, większy niż kiedykolwiek przybliżający się do mnie.  Miałem odczucie, że się do mnie uśmiecha ale jednoczenie jest mu mnie żal. Widziałem spadające gwiazdy oraz deszcz jakby świat zaczął płakać, a ja z drobnym uśmiechem na twarzy powoli zamknąłem swe powieki czekając na mój dalszy los.

Obudziłem się w pianinie ale nie jako człowiek tylko duch.

Księżyc mi wszystko wytłumaczył. Wytłumaczył mi, że było mu żal i zatrzymał mnie przy sobie, wtedy stał się moją rodziną.

To on stworzył to pianino. To wtedy utkwiłem w ciele sześcio-latka lecz rozum miałem dojrzalszy, może trochę i dziecka.

Księżyc również wyjaśnił mi bardzo ważna rzecz... Powiedział, że tylko z osobą która mnie zobaczy, która mnie pokocha i którą pokocham ja. Tylko wtedy dorosne.. Będę dorastać wraz z nią..

-Jak myślisz to on? To Yoongi?-zapytałem opierając się czołem o szybę- Czy to on będzie tym który mnie uratuje? 

-Tak Jiminnie, to on...

_____________________

I'm back.

Zapomniany Przyjaciel >>Yoonmin<<Where stories live. Discover now