4. Squid Ink x Error

293 24 7
                                    

LoyalHeart47

Jak to się stało, tego Error nie wiedział. Siedział sobie spokojnie w Anty-Voidzie, kiedy usłyszał huk.
W miejscu, gdzie wcześniej siedział Ink na swoim pędzlu coś bazgrając, teraz został szalik i pędzel.
Error uniósł jedną brew. Co się właśnie stało z pędzelkiem?
Wstał i podszedł, sprawdzając, o co biega.  W końcu Ink nigdy by nie zostawił  Broomiego i szalika samym sobie.
Coś się poruszyło pod szalikiem. Error ostrożnie podszedł do kupki brązowego materiału. Ostrożnie podniósł to i jego oczom ukazało się wystraszone zwierzątko.
Mała kałamarnica, trochę większa od jego dłoni, bardzo się trzęsła. Miała oczy Inka i tą plamkę farby, którą kiedyś Error próbował bezskutecznie zmyć.
Zwierzątko bardzo się trzęsło, oczy miało rozszerzone ze strachu.
Usłyszał mały plusk i spod kałamarnicy uwolniły się stróżki atramentu, łączące się w kałużę.
Error powoli przykucnął przy małej istocte. Ta panicznie zaczęła się cofać.
- Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy - pierwsza rzecz, jaka przyszła Errorowi do głowy, to uspokojenie najprawdopodobniej Inka.
Tamten popatrzył się na niego ze strachem w oczach.
Niszczycie powoli wyciągnął do niego ręce. Kałamarnica zacisnęła oczy i dalej się trzęsła. Error westchnął I delikatnie wziął stworzonko na ręce. To ponownie spuściło z siebie atrament, brudząc błędowi ręce, jednak ten się nie przejął.
- Ink, to ty?
Kałamarnica pokiwała powoli główką, dalej się trzęsąc. Czarny szkielet westchnął i powoli usiadł, delikatnie głaszcząc główkę stworzonka kciukiem.
- Słodki jesteś wiesz?
Kałamarnica popatrzyła na niego wielkimi, błyszczącymi oczami, mocno się rumieniąc.
Error dostał ataku fangirlizmu.
Delikatnie pocałował czoło Inka i patrzył, jak tęcza na jego twarzy staje się baedziej widoczna.
Ink swoimi małymi mackami próbował zakryć twarz. Wyglądał wtedy jeszcze bardziej uroczo.
Nagle kałamarnica zaczęła przymykać oczy i wyglądać na senną. Widać, że dzisiejsze emocje dały jej nieźle w kość.
Error włożył ją delikatnie do swojego szalika, tyż pod swoją brodą. Kałamarnica kręciła się przez chwilę, próbując znaleść wygodną pozycję do spania, przy okazji łaskocząc lekko szyję czarnego szkieleta.
Niszczyciel otworzył portal do Outertale, swojego ulubionego miejsca.
Usiadł na klifie, wpatrując się w gwiazdy.
Czuł, jak Ink zasnął w jego niebieskim szalu.
Uśmiechnął się pod nosem. Miał nadzieję, że pędzelek zostanie kałamarnicą na trochę dłużej.








Pozdro Loyal :3

[PORZUCONE] ONESHOTY UNDERTALEWhere stories live. Discover now