Następnego dnia w drodze do szkoły spotkałam Timona.
-Co?Tym razem nie ma twojego chłopaczka-zaśmiał się.
-Wyjechał na tydzień-odezwała się Jennifer.
-No to mamy tydzień na dręczenie ciebie-powiedział Timon,a ja cofnęłam się.-co?Nie jesteś już taka odważna.
Chciałam ich wyminąć,ale złapał mnie za torbe i szarpnął tak,że upadłam na podłogę.
-Ten tydzień musimy dobrze wykorzystać-szepnął mi Timon.Jennifer w tymczasie wzięła moją torbe i zaczęła wyrzucać wszystkie rzeczy.
-Zostaw to!-wstałam,ale gdy chciałam podbiec Timon uderzył mnie w brzuch.Jęknęłam z bólu i znów upadłam na podłogę.
-Do zobaczenia później skarbie-mrugnął do mnie i razem z Jenn odeszli,a ja pozbierałam wszystkie rzeczy i obolała ruszyłam do szkoły.To pierwszy dzień,a już mi go brakuje.Podczas lekcji dostałam SMS-a.Musiałam odczytać.
Max-Co tam robisz księżniczko?
Ja-Lekcje mam xd
Max-Ouu.I piszesz na lekcji?Nie ładnie :)
Ja-Chciałabym ci przypomnieć,że to ty zacząłeś.
Max-Mądrze.Masz racje.
Max-Timon i Jenn cie nie gnębią.
Ja-Nie.
Skłamałam.Nie chciałam,żeby zepsuł sobie wakacje.
Max-To dobrze.Wiesz,że jak coś ci zrobią oficjalnie ich zabije.
Ja-Wiem wiem ^_^
Ja-No a co tam na wakacjach?
Ja-Jakieś fajne laski?
Max-Prosze cie.To pierwszy dzień,a niejedna już się do mnie przystawiała.Latają nawet poza plażą w bikini.Może mają co pokazać,ale...mnie to nie kręci.
Max-Poza tym ty jesteś najpiękniejsza <3
Ja-Aww.To było miłe :) Dziękuje
Max-Za prawde się nie dziękuje.
Max-Dobra Księżniczko.Ucz się pilnie.Wracam za sześć dni. <3
Ja-Nie mogę się już doczekać. <3
-Słodkie-powiedziała Amy,a ja do piero teraz uświadomiłam sobie,że czyta moje wiadomości,więc schowałam telefon do kieszeni.
-Sie nie czyta cudzych wiadomości-zaśmiałam się cicho.-Dziewczyny-upomniała nas nauczycielka,ale gdy odwróciła się plecami Amy znowu wyszeptała w moją strone:
-Ja ci mówie.On coś do ciebie czuje.
-Taa-prychnęłam.
-No to niby czemu nazywa cie księżniczką?I,że tęskni.Ugh...jesteście uparci.Nie powiecie sobie co czujecie.
-Dziewczyny.Ostatni raz was upominam-powiedziała nauczycielka.
-Przepraszamy-powiedzieliśmy cicho i kontynuowałyśmy robieniem notatek.
***Cały dzień przesiedziałam w domu ucząc się,bo mieliśmy ważny sprawdzian z Geografi,a do tego dwie kartkówki:z niemieckiego i przesiębiorczości,a baba od histori pewnie będzie pytać.
Chciałam umówić się z Amy i Mattem,ale niestety nie miałam czasu.
Na szczęśćie następnego dnia na sprawdzianie z Geografi umiałam prawie wszystko.Uczyłam się codziennie,ale ostatniego dnia najwięcej.Kartkówki też poszły mi nieźle,a na histori na szczęście mnie nie pytała.
Podczas lunchu na stołówce dosiedli się do nas chłopcy plus Megan-dziewczyna Matta.
Amy kilka dni temu mówiła mi,że na jednej randce z Luke'm sie nie skończyło i tak oto zostali parą.Siedziała mu na kolanach,a on ją obejmował.
Słodkie.Też bym tak chciała.Rozmawialiśmy na wiele tematów,widziałam jednak,że Luke co chwile szepcze coś Amy do ucha,a ta cicho chichocze.Ciesze się ich szczęściem,ale...jednak jestem troche zazdrosna.
-Idziecie w weekend na jakąś impreze?-zapytał Gabriel.
-Pewnie.Idziesz skarbie?-spytał Luke,na co AMy pokiwała twierdząco głową.
-Też idziemy-odezwał się Matt obejmujac Megan.Od kąd zaczęła się z nami zadawać troche się zmieniła.Troche mocniej się maluje i lepiej ubiera,a na dodatek stała się śmielsza i bardziej towarzyska.
-Ja nie-powiedziałam i wszyscy na mnie spojrzeli.
-Czemu?-spytali.Bo nie mam z kim?
-Po prostu nie mam ochoty-wzruszyłam ramionami.
-Chodź Em.Będzie fajnie-powiedziała Amy.Fajnie ci mówić.Ty masz z kim iść.
-Nie.Dzięki-mruknęłam grzebiąc w surówce.
-Szkoda-westchnął Charlie.-może ci się jeszcze odmieni.
-Wątpie-burknęłam.
-No to co?-Luke klasnął w dłonie.-przyjeżdżam o was o dwudziestej i macie być gotowi.
-Musze dzisiaj się troche opić-odezwał się Matt.-dawno tego nie robiłem.
-Tylko nie wyrywaj lasek-zwróciła mu uwage Megan,a wszyscy się zaśmiali.Wszyscy oprócz mnie.
-Kochanie,ty jestes jedyną na którą patrze-powiedział,a ja prychnęłam pod nosem.
Nie wiem co się ze mną dzieje?
-To ciekawe co ja na siebie załorze-zaczęła Amy opierając się o tors swojego chłopaka.
-Też mam ten dylemat-powiedziała Megan.-myślałam nad tą koronkową,niebieską.
-Nie.Nie pasuje do ciebie.Może załórz tą fioletową.-Nie lubie fioletowego.
-To po jakiego kupiłaś tą sukienke.
-Mama mi ją kupiła.
-Okey.Koniec dziewczęcych tematów-powiedział Luke.-mam zamiar się dzisiaj dobrze bawić.Nie chce już tego słuchać.
-Ja już pójdę-odezwałam się wstając od stołu.
-A ty gdzie?-spytał Matt.
-Pod klase-wzruszyłam ramionami i wyszłam ze stołówki.Jakoś nie chciałam tam przebywać podczas gdy gadali o imprezie na którą nie miałam ochotę przyjść.Wszyscy byli podjarani imprezą i codziennie o tym mówili.Próbowali mnie namówić,ale jakoś nie miałam ochoty.Wolałam zostać w domu.
Po szkole usiadłam przed laptopem oglądając nowy sezon mojego serialu i zajadając się śmietankowymi lodami.Leżałam w swojej piżamie komentując film.Taa...wszyscy się bawią,a ja siedze jak idiotka przed laptopem.

ESTÁS LEYENDO
Love Story
Novela JuvenilNieśmiała siedemnastoletnia Emily przeprowadza się z rodzicami do nowego miasta.To wszystko jest dla cichej nastolatki nowe,zważywszy,że nie miała za wielu przyjaciel w nowej szkole.W nowej już pierwszego dnia popada w kłopoty przez co zyskuje sobie...