Prolog

17.9K 966 288
                                    

Pewna matka że swoim dzieckiem wyszła na zakupy do jednej z największych galerii handlowych w mieście. Jako matka zapracowana i zmęczona szybko przemierzała przestronne korytarze szukając wybranych sklepów, by kupić tylko potrzebne rzeczy i jak najszybciej znaleść się w swoim domu.

-Don kochanie, poczekaj tutaj z tym wózkiem i się stąd nie ruszaj. Mamusia wróci za pięć minut.- powiedziała do swojego sześcioletniego synka. Musiała kupić dla niego leki na astmę. Don cierpiał na nią od urodzenia, zazwyczaj jego duszności nie były bardzo ostre i nie zagrażały jego zdrowiu, wystarczyło tylko podać leki. Ale gdy występowała jakaś sytuacja stresowa chłopiec dusił się z tak bardzo, że za każdym razem kiedy tego typu atak następował jego matka nie mogła powstrzymać łez smutku, widząc jak jej syn z determinacją i w wielkim cierpieniu próbuje złapać oddech.

Chłopiec stał spokojnie trzymając poręcz wózka w swoich drobnych rączkach. Nagle poczuł, że robi się mu strasznie duszno. Don był bardzo inteligentnym chłopcem i wiedział że jego aktualny stan to znak rozpoczynającego się napadu astmy. Musiał jak najszybciej wyciągnąć swój inhalator z kurtki, która znajdowała się w wózku. Chłopiec niestety był bardzo malutki i nie mógł sięgnąć do wnętrza wózka. Jego duszności zaczęły się nasilać. Chłopiec rozejrzał się po galerii i podbiegł do najbliższej osoby, która akurat przechodziła obok niego. Okazał się być nią młodu mężczyzna około 20 lat o kruczo czarnych włosach, kilkudniowym zaroście i bardzo bladej cerze. Ubrany w płaszcz przechodził wolnym krokiem zaledwie metr od chłopca.

-Proszę pana! - wykrzyknął w jego stronę Don ledwo łapiąc go za rękaw płaszcza. Chłopiec był już słaby z powodu niedoboru powietrza, kręciło mu się w głowie, a jego wzrok był zamglony. -mógłby pan mi pomóc wyciągnąć kurtkę? Bardzo pana proszę. -powiedział ze łzami w oczach.

Mężczyznę zszokował widok chłopca, który już ledwo utrzymywał się na nogach. Słysząc jego głośny świszczący oddech, szybko zorientował się że chłopiec ma astmę. Bez słowa podbiegł do koszyka i wyciągnął kurtkę chłopca, pospiesznie wyjął z niej salbutamol i podał go chłopcu. Klękając przy nim i pilnując by ten się nie przewrócił. Chłopiec wziął kilka wdechów leku i po chwili oddychał już normalnie. Minęła chwila zanim chłopiec uspokoił oddech i otarł łzy które zdążyły spłynąć na jego rumiane policzki. Spojrzał swoimi dużymi bązowymi oczyma na mężczyznę i nagle zobaczył, że kolor jego tęczówek jest dziwny. Były one czerwonawe. Jego spojrzenie było pełne troski i delikatności. Jego włosy roztrzepały się podczas akcji ratunkowej,a na jego twarzy widniał uśmiech. Chłopiec przyglądał się mężczyźnie jak zaczarowany po czym otrząsnął się i wyszczerzył swój szczerbaty uśmiech do dwudziestolatka.

-Uratował mi pan życie, dziękuje. -powiedział z uśmiechem i przytulił się do nieznajomego. Zszokowany tym gestem mężczyzna na początku nie ruszał się, ale po chwili odwzajemnił uścisk.

-Jak masz na imię?

-Don proszę pana, a pan?

-Jestem John. A gdzie twoja mama?-zapytał.

-jest w aptece, musi mi kupić leki na astmę. Mówiła że wróci za chwilę. -podczas kiedy chłopiec to mówił jego matka wyszła z apteki z reklamówką leków i spojrzała na rozmawiającą pare. Zaniepokojona podeszła do nich.

-przepraszam... kim pan jest?

-Ja przepraszam, nie jestem nikim ważnym. To pani syn tak?-kobieta przytaknęła.-Miał atak astmy i nie mógł sięgnąć inhalatora, ale już wszystko w porządku. Nie, mały? -uśmiechnął się do chłopca, na co ten zaczął chichotać.

-O Boże... dziękuje panu za pomoc. Przepraszam za kłopot. - powiedziała prejęta do mężczyzny.

-nie ma za co, cieszę się że poznałem takiego zaradnego chłopca. -schylił się i podał rękę sześciolatkowi, na co ten potrząsnął ją.-będę juz szedł, miłego dnia życzę.

-wzajemnie, i dziękuje jeszcze raz.

Takim oto sposobem los połączył drogi chłopaka i mężczyzny.

No więc, oto prolog... mam nadzieje że opowiadanie się spodoba. Z góry przepraszam jak jakieś informacje na temat astmy nie będą się zgadzały z rzeczywistością, ale o astmie wiem tyle ile sobie przeczytałam żeby chociaż coś wiedzieć. Miło widziane komentarze i gwiazdki ❤️ dobrze... to do następnego rozdziału ^^

✔️Oddech Demona Donde viven las historias. Descúbrelo ahora