.5.

3.6K 135 36
                                    

-Ktoś tu jest- powiedziałam i nieoczekiwanie skoczyłam na krzak po prawej strony czym zaskoczyłam nieproszonego podsłuchiwacza

Tym nieproszonym podsłuchiwaczem okazał się...

-Vivo?! Co ty tu robisz?!- powiedziałam szybko z niego wstając

-Ja?- rzekł zdziwiony

-A kto? Wiesz myślałam, że dasz sobie spokój ale najwyraźniej jesteś tacy jak wszyscy!- powiedziałam po czym zaczęłam biec, biegłam kilka minut, upadłam na ziemię, łzy zaczęły płynąć mi po twarzy, płynęły coraz szybciej w końcu nie mogłam ich zatamować... płynęły

Li POV

-Dlaczego to zrobiłeś?

-Bo chciałem się czegoś...

-O niej dowiedzieć? Co żeś się tak na nią uparł? Zrozum, że jeżeli nie chce gadać to nie chce gadać! A zresztą- powiedziałam po czym pobiegłam w stronę gdzie z oczu zniknęła mi Mot

Vivo POV

-I co ja ku*wa narobiłem!- zacząłem ze złości kopać w pobliskie drzewo i nie myśląc dłużej pobiegłem za dziewczynami chcąc przeprosić Mot

Bohaterka POV

Kilka minut później przybiegła Lil, gdy mnie zobaczyła szybko uklękła i przytuliła mnie

-Tylko proszę nie rób tego- wyszeptała mi

-Nie wiem- odszeptałam jej

-Proszę nie sięgnij po to, błagam

-Posłuchaj albo żyletka albo papieros i zostajesz u mnie na noc

-Z dwojga złego to już wolę papierosa- powiedziała na co się delikatnie zaśmiałam

-Dziękuję, kocham cię- po czym przytuliłam się do niej, wstałyśmy  z ziemi i poszłyśmy w stronę sklepu

Vivo POV

-...albo papieros

Reszty nie słuchałem tylko zacząłem się zastanawiać albo co? Chwilę później poszły, a ja zostałem sam ze swoimi wyślami

---------------------------------------------

Notka:

Sorry, że była tak przerwa z tą i innymi książkami lecz niestety nie miałam pomysłu. A pisanie na siłę nie ma sensu.

Również przepraszam, że takie krótkie lecz na tyle miałam pomysł :/.  

Przepraszam :(

I do zobaczenia!

:*

Dziewczyna z żyletkąWhere stories live. Discover now