-Ktoś tu jest- powiedziałam i nieoczekiwanie skoczyłam na krzak po prawej strony czym zaskoczyłam nieproszonego podsłuchiwacza
Tym nieproszonym podsłuchiwaczem okazał się...
-Vivo?! Co ty tu robisz?!- powiedziałam szybko z niego wstając
-Ja?- rzekł zdziwiony
-A kto? Wiesz myślałam, że dasz sobie spokój ale najwyraźniej jesteś tacy jak wszyscy!- powiedziałam po czym zaczęłam biec, biegłam kilka minut, upadłam na ziemię, łzy zaczęły płynąć mi po twarzy, płynęły coraz szybciej w końcu nie mogłam ich zatamować... płynęły
Li POV
-Dlaczego to zrobiłeś?
-Bo chciałem się czegoś...
-O niej dowiedzieć? Co żeś się tak na nią uparł? Zrozum, że jeżeli nie chce gadać to nie chce gadać! A zresztą- powiedziałam po czym pobiegłam w stronę gdzie z oczu zniknęła mi Mot
Vivo POV
-I co ja ku*wa narobiłem!- zacząłem ze złości kopać w pobliskie drzewo i nie myśląc dłużej pobiegłem za dziewczynami chcąc przeprosić Mot
Bohaterka POV
Kilka minut później przybiegła Lil, gdy mnie zobaczyła szybko uklękła i przytuliła mnie
-Tylko proszę nie rób tego- wyszeptała mi
-Nie wiem- odszeptałam jej
-Proszę nie sięgnij po to, błagam
-Posłuchaj albo żyletka albo papieros i zostajesz u mnie na noc
-Z dwojga złego to już wolę papierosa- powiedziała na co się delikatnie zaśmiałam
-Dziękuję, kocham cię- po czym przytuliłam się do niej, wstałyśmy z ziemi i poszłyśmy w stronę sklepu
Vivo POV
-...albo papieros
Reszty nie słuchałem tylko zacząłem się zastanawiać albo co? Chwilę później poszły, a ja zostałem sam ze swoimi wyślami
---------------------------------------------
Notka:
Sorry, że była tak przerwa z tą i innymi książkami lecz niestety nie miałam pomysłu. A pisanie na siłę nie ma sensu.
Również przepraszam, że takie krótkie lecz na tyle miałam pomysł :/.
Przepraszam :(
I do zobaczenia!
:*
YOU ARE READING
Dziewczyna z żyletką
Teen FictionFragment: -Czemu to robisz? -A czemu nie? -Czemu to robisz?- powtórzył pytanie -Bo... 20.07.2017-początek pisania-część .0.