"Po raz kolejny zapoznamy się z ciągiem dalszym przygód dobrze nam już znanej Nanami Sakine. Białowłosa będzie musiała zmierzyć się z własnym ojcem. Tym przybranym i biologicznym. Do konfliktu rodzinnego dołączy jeszcze rodzina Sakamaki wraz z Karlh...
STO LAAAAAAT SHUUUUUU!!!!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Właśnie dzisiaj oficjalnie ten starzec skończył lat 23 (Licząc 19 + 4 lata od premiery pierwszego sezonu)!!!!! XDDD No, a w moim opowiadaniu kończy 22, więc jest prawie idealnie.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Tak, więc po tym jakże wspaniałym wstępie przejdźmy do specialu/rozdziału ^^
~*~
*Nanami*
*Wieczór*
Razem z Subaru jako ostatni z obecnych w samochodzie, wysiedliśmy z limuzyny centralnie przed szkołą. Jako iż reszta braci jest już na studiach, a tylko ja i mój brat zostaliśmy w trzeciej klasie liceum zawsze dojeżdżaliśmy ostatni. Chłopak oczywiście pomógł mi wysiąść z pojazdu i w ciszy przemierzaliśmy korytarze do naszej klasy. Kilka osób się na nas spojrzało przez co wywróciłam oczami. Przez to, że przyjaźnię się ze wszystkimi braćmi, a w dodatku jeden z nich jest moim chłopakiem od pierwszej klasy byłam sensacją. Każdy z nich trzymał się z daleka od swoich rówieśników co uczyniło mnie fenomenalnym obiektem plotek, gdy kogoś do siebie dopuścili. W całej szkole tylko Kanako wie, że Subaru jest moim bratem. W końcu co będzie to obchodzić innych.
Chłopak przepuścił mnie w drzwiach do sali i skierowaliśmy się do swoich ławek. Co jakiś czas kiwałam głową na powitanie, ale nic poza tym. Mojej przyjaciółki jeszcze nie było, więc bez słowa usiadłam w swojej ławce i wyciągnęłam telefon.
Ja: Kanako, gdzie jesteś?
Kanako: Niedługo będę miałam mały problem :3
Ja: Okey, pogadamy jak już przyjdziesz.
Wysłałam wiadomość i oparłam się ręką o stolik. Długo się nie nasiedziałam, a już usłyszałam krzyk kierowany w moją stronę.
- Jestem, Nanami-chan!- Krzyknęła kasztanowłosa, a ja spojrzałam na nią lekko zaskoczona. Przecież dosłownie chwilę temu pisała ze mną i nie mogła mi napisać, że będzie za minutę?
- Hej, Kanako-chan.- Przywitałam się.- Jaki miałaś ten problem, że cudem przyszłaś później niż ja?- Zapytałam ze śmiechem na co ona zareagowała wielkim uśmiechem.
- Czekałam aż o to zapytasz!- Krzyknęła rozentuzjazmowana.- Mój przyjaciel ma niedługo urodziny i załatwiałam wszystkie sprawy związane z moim prezentem.- Wytłumaczyła robiąc chaotyczne gesty rękoma.
- Ooooo to fajnie.- Powiedziałam, a zaraz dodałam pytanie.- Kiedy masz tak w ogóle urodziny?
- Serio? Znamy się niby trzy lata, a jednak półtora roku i ty nie wiesz kiedy mam urodziny?- Zaśmiała się, a ja wzruszyłam ramionami.
- Przecież ty też nie wiesz kiedy ja mam urodziny.- Zakpiłam z niej dla zabawy, a ta się nagle zamknęła.
- Bo nigdy mi nie powiedziałaś.- Mruknęła pod nosem w końcu siadając na swoim miejscu, bo cały czas stała opierając się rękoma o moją ławkę.