Siedziałam przy Nevrze aż zasnął i miałam czuwać przy nim całą noc. Bałam się, że odejdzie. Jego głowa spoczywała na moich kolanach a ja delikatnie przesuwałam dłonią po jego włosach. Oddychał dosyć ciężko i co jakiś czas pojękiwał. A ja tak bardzo nie chciałam go stracić. Obserwowałam go aż do świtu.
-Dzień dobry księżniczko.-rzucił otwierając powoli oczy a ja złożyłam na jego ustach pocałunek. Uśmiechnął się do mnie a ja odwzajemniłam.
Ruszliśmy w dalszą drogę. Czułam zmęczenie po nie przespanej nocy.
-Co Ci jest?-usłyszałam i kiedy się odwróciłam zobaczyłam Karren.
-Wszystko dobrze!-odpowiedziałam z dość wymuszonym uśmiechem.-Widzę, że coś jest nie tak...
-Nie wyspałam się.
Dziewczyna odpuściła a ja patrzyłam jak mój brat zawzięcie dyskutuje o czymś z moim wampirem.
Po jakimś czasie Chrome odwrócił się do nas i uśmiechnął się.-Jesteśmy w domu!
Podbiegłam do niego i mocno się wtuliłam.Wioska wyglądała na opuszczoną. Wszędzie walały się jakieś ubrania, zwierzęta biegające po izbach. Postanowiliśmy tu trochę posprzątać i zrozumieć co tu się właściwie stało. Nasz azyl nie wydawał się bezpieczny.
Kiedy trochę już uporządkowaliśmy postanowiłam przynieść trochę wody. Wybraliśmy sobie największy dom z dwoma piętrami byśmy mogli być zawsze razem i w gotowości do działania. Niosąc wodę uśmiechnęłam się myśląc, że to już nasz spokój.
Nevra strugał coś na kształt dzidy na ławce przed domem. Podeszłam do niego, usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam namiętnie całować. Nie mogłam się powstrzymać, czułam, że to ten czas. Że jak nie dzisiaj to nigdy więcej.
![](https://img.wattpad.com/cover/114594881-288-k912501.jpg)
ESTÁS LEYENDO
Bez kresu. #Eldarya
Fanfic"Cokolwiek by się nie działo, kocham Cię Mag. Nie dam Cię nikomu skrzywdzić, nie ważne gdzie będę ty albo gdzie będę ja. Zawsze będę Cie obserwował i chronił. Zawsze będziesz moją ukochaną, słodką, malutką Mag."