11 ✉️

943 43 11
                                    

Obudziła mnie mama. Kiedy się na nią spojrzałam ona się zaśmiała, pewnie wyglądałam śmiesznie.

-Wstawaj, jedziemy do cioci Ann-powiedziała z uśmiechem i wyszła z pokoju
-Tak, tak już wstaje-powiedziałam zakrywając twarz poduszką

Jakieś 5-10 minut później wstałam z łóżka. Całe moje ciało przeszył mróz. Dość zimno dziś.
Wyjęłam z szafy niebieskie jeansy z dziurami i czarny sweterek.

Wyjęłam z szafy niebieskie jeansy z dziurami i czarny sweterek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego moje czarne vansy.(bez torebki)
Poszłam do łazienki umyłam się, przebrałam się w wybrane ubrania, pomalowałam się i byłam gotowa. Zeszłam na dół gdzie czekali na mnie rodzice ze śniadaniem.

**
Jadę właśnie z rodzicami do cioci. Szczerze? Denerwuje się dawno się nie widziałyśmy. Moja ciocia mieszka w Southampton, bardzo lubię to miasto, a naprawdę mało razy tam byłam. Nie jest to jakoś strasznie daleko od Bournemouth, ale kilometry są..

Jestem już na ulicy gdzie moja ciocia mieszka. Nie wspomniałam moja ciocia ma syna, bardziej jej partner ma syna, ale nie ważne jedno i to samo haha. Nigdy go na oczy nie widziałam będzie ciekawie.
Tak więc teraz mój tata szuka miejsca gdzie może zaparkować, a ja słucham muzyki bo nie mam co innego robić w samochodzie. Zrobiłam jeszcze pare zdjęć bo widoki były niesamowite, ale oprócz tego to nic więcej.

Nareszcie znaleźliśmy miejsce, ale kawałek musimy się przejść eh.. Kiedy wyszłam z samochodu poczułam wibracje w kieszeni, w której miałam telefon. Leo dzwoni, odebrałam.

-Siemka co tam-powiedział
-No hej, idę do cioci i się stresuje-zaśmiałam się-nie widziałam jej strasznie długo i jeszcze jej partner ma syna ciekawe co się wydarzy-powiedziałam
-E tam nie stresuj się, jak coś do dzwoń-powiedział przez co się uśmiechnęłam
-Ellie chodź już,,, dobra Leo kończę już bo mama mnie woła-powiedziałam-będę dzwonić
-Okej cześć

Rozłączyłam się z Leo i podbiegłam do rodziców.
Mama zadzwoniła dzwonkiem i otwiera nam moja ciocia.

-Cześć ciociu-dałam jej buziaka w policzek
-Cześć cześć Ellie, co tam u ciebie? Bardzo się zmieniłaś od naszego ostatniego spotkania-uśmiechnęła się miło i przywitała moich rodziców
-A wszystko dobrze, a u ciebie, opowiadaj-powiedziałam i się zaśmiałam
-U mnie świetnie-powiedziała-zaraz poznam cię z moim "synem"-powiedziała mi na ucho, a ja kiwnęłam głową na okej

Ciocia nas zaprosiła do środka. Poszłam do salonu, a tam siedział Bruno.

-Bruno-krzyknęłam biegnąc na niego
-Cześć siostrzyczko-podniósł mnie i okręcił wokół
-Jak ty tu-powiedziałam
-Niespodzianka-zaśmiał się, a ja zaraz po nim

Usiedliśmy wszyscy na kanapie, a po chwili przyszła ciocia Ann z jej "synem", który niósł szklanki z sokiem pomarańczowym. KOCHAM TEN SOK!
Podawał wszystkim szklanki, a na koniec mi.

-Harry jestem-podał mi rękę uśmiechając się
-Ellie-odwzajemniłam uśmiech

Później dużo wszyscy rozmawialiśmy. Harry wydawał się spoko.
Po jakiejś godzinie ciocia Ann powiedziała żebym poszła z Harry'm do jego pokoju. Zgodziłam się bo co miałam zrobić.

Poszliśmy schodami do góry i do pokoju, który był na końcu korytarzu na prawo.

-Panie przodem-zaśmiał się i mnie przepuścił

Weszłam do pokoju, który był dość czysty. Bardziej niż mój co się okazało przełomem. Myślałam, że będzie miał syf, ale myliłam się.
Rozglądałam się po pokoju, aż się nie odezwał.

-Usiądź gdzieś jeśli chcesz-powiedział siadając na łóżku
-No okej-powiedziałam cicho i usiadłam na krześle, które stało przy biurku
-Co tam?-zapytał
-Nawet okej-powiedziałam-a u ciebie?
-Wszystko okej-odpowiedział i się uśmiechnął. Często się uśmiecha, widać.

**
Leżałam u Harry'ego na łóżku a on na ziemi. Po chwili wstał i patrzał co robie na telefonie.

-Co robisz?-zapytał rzucając się na łóżko
-A nic, przeglądam instagrama-powiedziałam zerkając na niego, a mi przyszedł akurat sms.

Spojrzałam od kogo i był to sms od Leo. Uśmiechnęłam się do telefonu co chyba Harry zauważył.

-Kto to?-zapytał
-Przyjaciel-powiedziałam odpisując Leo

Lender: Siemka i co wszystko okej?
Ja: Tak:p Siedzę właśnie z Harry'm
Lender: To ten "syn"?
Ja: Taak
Ja: Chcę już wtorek
Lender: Ja też i to bardzo;(
Ja: Dobra popiszemy/pogadamy później okej?
Lender: Okej ¥•¥

Odłożyłam telefon i spojrzałam w bok gdzie nie było Harry'ego. Nie wiem gdzie poszedł. Wstałam z łóżka i akurat wrócił.

-Już jestem-powiedział
-Już chciałam schodzić na dół-przewróciłam oczami i znowu się położyłam
-Ale nie zeszłaś-wytknął mi język
-No nie, ale musiałam się ruszyć-mówiłam patrząc na godzinę w telefonie
-Podobasz mi się-powiedział
-Co?-zapytałam dziwnie patrząc na niego
-Podobasz mi się-powtórzył
-Aaha-powiedziałam i wstałam kiedy się do mnie przybliżał-To ja może już pójdę-powiedziałam chcąc wyjść, ale zagrodził mi przejście
-Nie idź, czemu chcesz iść-patrzał na mnie
-Bo tak-powiedziałam próbując wyjść
-Ellie chodź, jedziemy!-krzyknął mój tata dzięki boże
-Daj mi przejść bo już jadę-powiedziałam po czym mnie przepuścił i szedł za mną na dół gdzie czekali na nas wszyscy. Pożegnałam się z każdym i wyszliśmy z domu cioci.

———————————
Wow! Długi ten rozdział, aż się zdziwiłam. Zaczęłam go pisać i się rozpisałam hahah. Mam nadzieję, że się podoba komentujcie i gwiazdkujcie
Oliwia xx

Kik || L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz