22 ✉️

853 37 1
                                    

*Perspektywa Ellie*

Siedzę już w salonie na kanapie i czekam na Leo. Jeśli ktoś jest ciekawy co ubrałam, to ubrałam biały crop top, spodnie adidas i związałam włosy.(tak jak na zdjęciu)

Znudziło mi się to czekanie na niego, dlatego poszłam do siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znudziło mi się to czekanie na niego, dlatego poszłam do siebie. Kiedy wchodziłam po schodach usłyszałam trzaśnięcie. Z ciekawości wyjrzałam zza ściany, a to był Leo. Na jego twarzy była widoczna złość. W końcu postanowiłam się pokazać.

-Hej-podeszłam i go przytuliłam, a kiedy się odsunęłam widziałam na jego twarzy uśmiech, fałszywy uśmiech.
-Siemka-powiedział i odwzajemnił uścisk
-Długo cię nie było-powiedziałam
-Byłem jeszcze w sklepie-mówił zdejmując buty
-A co kupiłeś?-zapytałam zdziwiona bo nigdzie siatki nie widziałam
-No..-odwrócił się-Chyba zapomniałem ze sklepu siatki-zaśmiał się nerwowo
-Jak można zapomnieć zakupów-zaśmiałam i po chwili wchodziłam po schodach, a Leo szedł za mną
-Najwyraźniej można-powiedział śmiejąc się
-No właśnie widzę-powiedziałam i zaczepił nas mój pies-O hej Lou dawno się nie bawiliśmy razem-pogłaskałam go-Zazwyczaj rodzice, albo brat się nim zajmują i rzadko jest w domu w sumie nie wiem czemu-zwróciłam się do blondyna, a on kucnął i też zaczął głaskać psa
-Fajny jest-powiedział-kiedyś poznasz mojego psa-puścił mi oczko, a ja się zaśmiałam

Później poszliśmy do mnie do pokoju i jak zwykle gadaliśmy, wygłupialiśmy i inne podobne rzeczy.

**
-Leo w sumie-mówiłam śmiejąc się-chodźmy gdzieś bo w domu nudno-powiedziałam
-Okej to chodź-wstał z łóżka biorąc ze sobą telefon, zrobiłam to samo i wyszliśmy z domu.
______
-Wiesz, że ten żart ani trochę nie był śmieszny?-śmiałam się-ale nie mogę przestać się śmiać
-Czyli jednak był chociaż trochę-zaśmiał się
-Naprawdę nie był-próbowałam się ogarnąć, ale coś mi nie wychodziło i wybuchnęłam śmiechem
-Co robimy?-zapytał
-Wiesz co-powiedziałam-chodź tam, tłum ludzi tam jest czyli coś się dzieje
-Okej-powiedział

Podeszliśmy bliżej i od razu usłyszeliśmy głośną muzykę. Podoba mi się. Wymieniliśmy się spojrzeniami i znaleźliśmy najlepsze miejsce, z którego wszystko widać.
Tańczyło tam dwoje chłopaków, są na oko jakoś w wieku Leo, albo starsi. Szczerze podoba mi się jak tańczą, nikt nie wie, ale kiedyś strasznie dużo tańczyłam, ale zrezygnowałam z tańca.

Nagle usłyszałam głos jednego z nich.

-Może ktoś jest chętny i pokaże nam swoje zdolności?-powiedział dość głośno i okręcił się w koło patrząc na widownie

Szczerze nie wiedziałam, że to zrobię.

-Ja-powiedziałam i się na nich spojrzałam
-Ty tańczysz?-spojrzał na mnie ze zdziwieniem Leo-nie wiedziałem
-Jeszcze dużo o mnie nie wiesz-zaśmiałam się i podeszłam do chłopaków.

-Wow nie myślałem, że ktoś tu przyjdzie-powiedział drugi tancerz-zaskoczyłaś mnie-zaśmiał się
-No widzisz-powtórzyłam gest
-Jak masz na imię?-zapytał jeden z nich
-Ellie-powiedziałam
-No to Ellie pokaż na co ciebie stać-pokazał ruchem ręki do przyjaciela, a tamten włączył muzykę

Chwilę wsłuchiwałam się, znam tą piosenkę. Zaczęłam tańczyć. Widać, że wszystkim tu zebranym się podoba. Gdy spojrzałam na Leo to on się do mnie uśmiechnął.

(Ellie to ta w szarej bluzce i uznajmy, że jest to na dworze)😂

Kiedy skończyłam tańczyć wszyscy zaczęli głośno klaskać i gwizdać. Nie wiedziałam, że nadal dobrze tańczę. Byłam nieźle zmęczona, ale w tym momencie się to nie liczyło. Bardzo się cieszę, że tak się spodobało wszystkim.

-Wow Ellie to było..-zaciął jeden z tancerzy-to było niesamowite!-podszedł do mnie i przytulił-mamy nadzieję, że nie raz jeszcze cię tu spotkamy!
-Też mam taką nadzieję-zaśmiałam się

Po tym wszystkim szukałam wzrokiem Leo. Nigdzie go nie widziałam. Wyszłam szybko z tego całego tłumu i zaczęłam się rozglądać. Zauważyłam go po chwili na ławce, koło sklepu, do którego miałam zamiar wejść po występie.

-Czemu poszedłeś?-zapytałam i usiadłam obok niego
-Chciałem ci kupić wodę, jesteś pewnie mega zmęczona po tym co tam odstawiłaś-zaśmiał się
-Masz rację, nie wiem kiedy ostatnio się tak zmęczyłam-powiedziałam-dawno nie uprawiałam żadnego sportu tym bardziej nie tańczyłam-zaśmialiśmy się oboje
-Nie spodziewałem się, że aż tak dobrze tańczysz-usłyszałam pijąc wodę od blondyna
-E tam kiedyś tańczyłam, ale coś tam jednak zostało w główce-zaśmiałam się po raz setny przy tym chłopaku
-Wracamy już?-zapytał
-Tak chodź-powiedziałam i wstaliśmy z ławki kierując się w stronę domu

————————————
Podoba mi się ten rozdział!😂 A wam się podoba? Komentarze i gwiazdki mile widziane ✌🏻😝

Kik || L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz