Prolog

11.1K 539 553
                                    

Taehyung zakrył się po sam czubek głowy swoim ulubionym różowym kocykiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taehyung zakrył się po sam czubek głowy swoim ulubionym różowym kocykiem. Zacisnął piąstki na puchatym materiale, gdy słyszał z każdą chwilą dziwne odgłosy skrzypiącego łóżka wydobywające się z pokoju jego brata. Chciał szybko sprawdzić w jaką zabawę bawił się on ze swoim fioletowowłosym chłopakiem.

Przewrócił się szybko na drugi bok wydymając przy tym swoje różowe usteczka. Przypomniał sobie, że pokłócił się z Jinem dzisiejszego wieczoru tylko o to gdy ten pokazał mu dziwne magazyny z gołymi paniami. Na szczęście Taehyung wytłumaczył się z tego podając odpowiedz, że owe czasopisma zostawił jego przyjaciel Jimin przy ostatniej wizycie. Co było oczywiście prawdą.

Wtedy starszy wściekł się niesamowicie obrażając przy tym Parka na wszystkie sposoby. Młody Kim nie mogąc słuchać tych okropnych słów pobiegł załamany do swojego pokoju.

Przytulił do siebie swoją ulubioną maskotkę z sercem o imieniu Tata. Było mu smutno i przykro. Po chwili usłyszał charakterystyczne jęki.

Wtedy zdał sobie sprawę, że para musi bawić się w ten rodzaj zabawy o którym opowiadał mu ostatnio Jimin. Zawstydził się przypominając sobie te wszystkie zdjęcia młodych pań. Czuł, że to nie jest dla niego.

Po paru minutach dzwięki w pokoju obok ucichły. Chyba Namjoon był słabym zawodnikiem.

Szybko zamknął oczy i oddał się w krainę snu. W końcu to ostatnie dni jego wakacji.

                            💫💫💫
Zszedł po cichu do kuchni ciągnąc za sobą swojego przyjaciela. Stanął w rogu pomieszczenia widząc uśmiechnięta parę kochanków przyglądającej się sobie podczas robienia śniadania. Namjoon był cały czas wpatrzony w ukochanego nawet wtedy gdy ten stał i najzwyczajniej w świecie robił dla nich kawę. Czy ktoś go tak samo kiedyś pokocha? Z tą myślą dołączył do wymienionej dwójki.

Różowowłosy chłopak spojrzał na swojego brata z troską, ciepło się uśmiechając. Kochał widok tej uroczej kluski o poranku. Wyglądał wtedy jeszcze niewinnej przez co miał ochotę bardziej go pilnować. Miał on na sobie  długą bluzę aż do kolan. Wyglądał słodko.

Blondyn zasiadł do stołu bawiąc się rękawami swojego długiego swetra. Próbował uniknąc wzroku fioletowo włosego. Zwyczajnie się go bał.

-Smacznego - usłyszał nad sobą głos Jina, który podał do stołu swoje popisowane naleśniki z czekoladą.

Uśmiechnął się lekko dziękując mu uprzejmnie.Wpakował odrazu do swoich ust dwa naleśniki nie przejmując się czekoladą brudzącą jego twarz.

-Pyszne, braciszku! - krzyknął, siegając po nastepną porcję. Dostał w odpowiedzi cichy śmiech Jina oraz ciekawskie spojrzenie do Namjoona.

-Jesteś przygotowany? Za dwa dni szkoła- rzekł różowowłosy, ścierając szmatką czekoladę z ust młodszego.

-Niezbyt - mruknął cichutko spuszczając wzrok. Nie docierało do niego, że to koniec wolności.

-Dasz sobie radę Tae. Są tam świetni nauczyciele i mili uczniowie. - Zapewnił fioletowowłosy starając się by jego ton głosu brzmiał jak najbardziej ciepło. To nie tak, że nie lubił brata swojego chłopaka, ale trochę nie rozumiał jak Jin może tak się nim przejmować. Przecież nie jest już małym chłopakiem, a tamtem dba o niego jakby był kruchym ciastkiem, które zaraz miałoby się złamać.

-Namjoon ma racje. Nie na daremno zapisałem Cię do tej szkoły. Jungkook napewno dobrze się tobą zaopiekuję. - rzekł odkładając widelec i podnosząc na niego wzrok. - Może dzięki niemu zyskasz zapłon do nauki i obudzi się w tobie chemiczny umysł. To naprawdę świetny nauczyciel i ciepły mężczyzna.

Taehyung zagrył wargę ponownie bawiąc się swoim sweterkiem. Zdał sobie sprawę, że dostał się do tej prestiżowej szkoły tylko dzięki Jinowi a nie przez swoje beznadziejne oceny. Nie lubił nauki i koniec.

-Braciszku, słyszę to już dziesiąty raz - jęknął zrezygnowany odsuwając  krzesło od stołu uprzednio zabierając brudne naczynia by odłożyć je do zlewu i umyć starając się ignorować dwie pary oczu, które ewidentnie przeszywały jego drobne  ciałko wzrokiem. Jego brat nie kiedy był zbyt opiekuńczy.

-Wiesz, że chce dla ciebie jak najlepiej. Jesteś moim kochanym i  małym braciszkiem. - powiedział podchodząc do mniejszego zaczynając się bawić jego policzkami. - I mam nadzieję, że nie będzie tam tej rudej małpy. On źle na ciebie wpływa.

Taehyung westchnął ciężko. Nie chciał być brzydkim kłamczuszkiem. Prawda była taka, że mimo wszystko Jimin uczył się lepiej od niego i posiadał większę znajomości. Nie chciał ponownie denerwować brata i ruszył do swojego pokoju. Trzeba było się powoli szykować.
Wiedział, że jeśli wyląduję w jednej klasie z ChimChimem to będzie miał jeden wielki cyrk i mnóstwo problemów.

______

Hi, tak jak mówiłam ff zostaję trochę dopracowane i zmienione. Mam  nadzieję, że nie na gorsze 😫😅Ogólnie u mnie interpunkcja kuluje ale staram się mieć jak najmniej błędów.  Za wszystkie błędy naprawdę przepraszam!!! Chce jak najszybciej poprawić resztę rozdziałów i zacząć pisać nowe części. Dziękuję za wszystko! Kocham 💕

The Fuckboy TeacherWhere stories live. Discover now