Śnieg nie przestał sypać nawet na minutę. Mimo to, Jimin obiecał spacer młodszemu chłopakowi i teraz nie mógł go zawieść. Ubrał się ciepło, a potem popatrzył na Jungkooka.
Brunet stał ze zmarszczonymi brwiami przed otwartą szafą i zastanawiał się co na siebie włożyć. Po wahaniu wyjął jakąś grubą bluzę z kapturem, na co blondyn stanowczo pokręcił głową.
- Jest zbyt luźna na taką pogodę.- powiedział, a potem zajrzał chłopakowi przez ramię.
Jungkook cofnął się w bok, pozwalając wolontariuszowi wybrać dla niego właściwy ubiór.
Jimin wygrzebał grubą kurtkę z kapturem, a potem poszukał jeszcze szalika i rękawiczek. Wręczył ubranie zdumionemu nastolatkowi.
- Włóż to, Jungkookie.- polecił spokojnie, obdarzając chłopaka swoim ciepłym uśmiechem.
Brunet skinął głową, a następnie ubrał kurtkę jak i szal. Na ręce włożył rękawiczki, a potem podniósł głowę zadowolony.
- Hmm...brakuje tylko czapki.- zamyślił się Jimin, a potem postąpił do przodu i naciągnął kaptur na głowę bruneta.
Jungkook patrzył na blondyna trochę zdumiony, lecz nie odezwał się ani jednym słowem. Przyglądał się z bliska jego młodej twarzy chcąc jak najlepiej zapamiętać jej wyraz. Oczy starszego chłopaka były przepełnione ciepłem i radością. Nastolatek starał się zrozumieć własne odczucia gdy chłopak stał przy nim tak blisko, lecz nawet nie zdążył tego zrobić.
Jimin odsunął się do tyłu, spoglądając na zamyślonego chłopaka.
- Jungkookie, idziemy na zewnątrz.- wyszeptał cicho.
***
Mary zgodziła się na wyjście Jungkooka pod warunkiem, że Jimin będzie go dobrze pilnować. Lekarka nie mogła pozwolić na to, aby jej pacjent uciekł i błąkał się nie wiadomo gdzie. Kobieta miała pełne zaufanie dla swojego wolontariusza, dlatego nie obawiała się o nieprzewidziane wypadki.
Jimin sprowadził osiemnastolatka po schodach, a potem razem wyszli na zewnątrz.
Zimny wiatr dmuchnął im prosto w twarz. Jungkook miał chęć cofnąć się do środka, ale zrezygnował z tego pomysłu i uparcie brnął dalej.
Natomiast Jimin marzł lekko z powodu braku rękawiczek oraz szala. Starał się iść w miarę szybkim krokiem, aby tylko się rozgrzać.
- Hyung, czy tak właśnie wygląda świat? - spytał cichym głosem młodszy chłopak. Zwrócił oczy na zaspy śnieżne oraz biały krajobraz tuż przed nim.
Blondyn nie wiedział co na to odpowiedzieć, dlatego po krótkim namyśle skinął głową.
- W tej chwili tak.- przyznał spokojnie, a potem wyciągnął rękę przed siebie i wskazał na taflę lodu daleko przed nimi.- Tam jest staw, ale teraz jest cały pokryty lodem.
Jungkook zaciekawił się, gdyż nagle jego oczy zajaśniały.
- Chcę tam pójść.- oświadczył stanowczym tonem i nie doczekawszy się odpowiedzi, ruszył przed siebie.
Zaskoczony Jimin pospieszył w ślad za nim.
- Jungkookie, zaczekaj na mnie.- poprosił, gdyż jego nogi zaczęły trochę boleć. Ponownie odczuł lekki ból w kościach więc postanowił się nie spieszyć ze spacerem.
Jednakże młodszy chłopak nie przejął się jego prośbą i zapamiętale szedł naprzód. Coś go ciągnęło w tamto miejsce, lecz nie był pewny co. Odruchowo obejrzał się za siebie, aby się upewnić czy Jimin idzie za nim. Jego oczy otworzyły się w lekkim przestrachu gdy dostrzegł klęczącego blondyna w śniegu.
![](https://img.wattpad.com/cover/130085803-288-k317505.jpg)
YOU ARE READING
This silence is mine
Fanfiction''Silence'' to ośrodek dla młodych ludzi z chorobami psychicznymi. W takim miejscu znajduje się nowy podopieczny o imieniu Jungkook. Chłopak jest bardzo cichy i zamknięty w sobie, a opiekunom ciężko do niego dotrzeć. Park Jimin jest wolontariuszem...