-Liv! Spóźnimy się na kolację z rodzicami, chodź już- czeka już na mnie 10 minut a ja wciąż stoję w bieliźnie i nie wiem co założyć
-5 minut mi daj!- krzyczę z pokoju i słyszę czyjeś kroki na schodach-Tylko nie wchodź bo...
-Przepraszam... ale dla takiego widoku warto było- podszedł do mnie i mnie objął
-Nie teraz, muszę wymyśleć w co się ubiorę- przymrużyłam oczy
- Nawet jakbyś założyła worek, to wyglądałabyś pięknie- cmoknął mnie w policzek i podał mi czerwoną sukienkę
-Już mi tak nie słodź- zabrałam sukienkę i ją założyłam- Jedziemy?
-Musimy- powiedział z udawanym smutkiem na co zachichotałam
Wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy na tą durną kolację z jego rodzicami. Na prawdę nie miałam na to ochoty. Mam nadzieję, że jak weźmiemy ślub i stąd wyjedziemy, to rzadziej będziemy ich widywać. Dojechaliśmy pod duża rezydencję. Christian otworzył mi drzwi i ruszyliśmy w stronę ich domu. Zadzwonił do drzwi a po chwili otworzyła nam mała blondynka.
-Kuzynie! Tak dawno się widzieliśmy- mówiła piskliwym głosem i zawiesiła się na jego szyi, po chwili dopiero mnie zauważyła
-Kayah to moja narzeczona Olivia, a to moja kuzynka Kayah- podałyśmy sobie ręce, ale chyba nie przypadłam jej do gustu, trudno jej sprawa
W środku przywitałam się z jego rodzicami i z siostrą mamy Christiana czyli rodzicami Kayah. Byli bardzo sympatyczni w przeciwieństwie do ich córki, bo ona nie kryła się z tym,że mnie nie lubi. Usiedliśmy do stołu i atmosfera od początku była rozluźniona. Tylko Kayah siedziała naburmuszona, jak na 23-latkę jest strasznie dziecinna.
-Christian, dlaczego nie jesteś już z Casandrą? Olivia, wiesz, że on miał narzeczoną?- spojrzałam pytająco na Christiana- Oh nie wiesz? Myślałam, że wiesz- zrobiła oczy niewiniątka i sztucznie się uśmiechnęła. On miał narzeczoną a ja o tym nie wiem?
-Opowiem ci o niej później- od razu mi odpowiedział, jakby czytał mi w myślach, pokiwałam głową a Kayah zaczęła się śmiać widząc moje zakłopotanie
-Mamy teraz na głowie ślub, nie rozmawiamy o naszych byłych związkach liczy się tu i teraz- odpowiedziałam, nie chciałam aby ona myślała sobie, że się tym przejęłam, choć wnioskuje, że to nie był udany związek skoro już nie są razem
-Kayah daj spokój to ma być miła kolacja- powiedziała mama Christiana przepraszając mnie wzrokiem
Posiedzieliśmy jeszcze z godzinę i postanowiliśmy wracać, mieliśmy dosyć. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i wyszliśmy.
-Jeśli nie chcesz to nie musisz mi o niej mówić, to było dawno- znam go dwa lata i nie słyszałam o żadnej narzeczonej w takim razie to musiało się wydarzyć za nim się poznaliśmy
-Powiem ci, nie chce mieć przed tobą żadnych tajemnic, ale to dopiero po ślubie- zauważyłam, że był lekko zdenerwowany wiec nic już nie powiedziałam- Pojedziemy jeszcze w jedno miejsce- zdziwiłam się, bo było już dosyć późno
Kilka przecznic za moim domem, zaparkowaliśmy. Był to stary, nie duży budynek, chyba opuszczony. Wyszliśmy z samochodu i przed wejściem Christian się zatrzymał, odwrócił mnie w swoją stronę i powiedział.
-Po ślubie to będzie nasza pierwsza inwestycja, wykupiłem to. Teraz jest duży znak zapytania co chcesz żeby tutaj powstało?- Ja wiem, że Christian jest właścicielem wielu budynków, ale że ja mam decydować co tu będzie, nie powiem, zaskoczył mnie
-Ja.. ja, muszę się zastanowić, nie mam pojęcia. Ale nie mogłeś mi tego powiedzieć, musieliśmy przyjeżdżać?-pytałam patrząc mu prosto w oczy
-Mogłem, ale chciałem żebyś tu przyjechała. Przemyśl to- pocałował mnie w czoło
Mocno mnie tym zaskoczył, ale i ucieszył. Coraz mocniej ciekawi mnie ten człowiek, coraz bardziej mnie zaskakuje.
-Dziękuję- powiedziałam, kiedy zatrzymał się przed moim domem
-Za co?- uśmiechnął się szeroko
-Za wszystko, za to, że jesteś i z każdym dniem coraz bardziej mnie zaskakujesz
-To ja powinienem ci dziękować, że jesteś ze mną, że przekonałaś się do mnie a co lepsze zakochałaś- pocałowałam go
-Kocham cię- wyszeptałam mu w usta
-A ja ciebie- przytuliłam go i wyszłam z samochodu
~~~~~~
Hej wam! ;) Ostatni rozdział, który widzicie w 2017 roku. Z tej okazji chciałabym wam życzyć szczęśliwego nowego roku, aby był on lepszy od starego, ale gorszy od następnego <3 oraz spełnienia marzeń!!
Do następnego ;*
Pozdrawiam ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/130717336-288-k904241.jpg)
YOU ARE READING
Jedna z miliona
RomanceTo uczucie, kiedy jesteś zmuszana do czegoś czego nie chcesz. Nikogo nie obchodzi twoje zdanie, kochają cię chcą dla ciebie jak najlepiej, ale w tej decyzji oni nie ustąpią. Po prostu musisz to zrobić dla dobra wszystkich... ale po jakimś czasie two...