2

1K 66 0
                                    

Sage wyszła z ogromnego budynku jakim był uniwersytet w Londynie. Zerknęła na telefon. Sms od Holmesa. Tego młodszego. To było wczoraj... Więc dziś miała się z nim spotkać. Nie była tym zachwycona, nic z tych rzeczy. Musiała w jakiś sposób dostać się na drugi koniec Londynu. Zrezygnowana udała się do pokoju w akademiku i wzięła trochę swoich rzeczy. Kilka koszulek i spodnie. Spakowała wszystko do plecaka i wyszła z pokoju, następnie z budynku. Skierowała się do metra. Kupiła bilet i czekała na pociąg. Całe szczęście pociągi w Londynie jeżdżą dość szybko i czekała tylko chwilę. Nie miała ochoty widzieć się z bratem. Miała dość swojej rodziny. Nienawidziła ich wszystkich.
Wyszła z metra na stacji "Upminster". Musiała jeszcze kawałek dojść na Baker Street. Nagle zaczął padać deszcz. Dziewczyna przeklnęła pod nosem. Pobiegła przed siebie z wystawioną ku górze ręką. Udało jej się złapać taksówkę. Podała kierowcy adres. 15 minut później była przed domem Sherlocka. Zapłaciła za taryfę i wysiadła z taksówki. Stanęła przed drzwiami. Wahała się i to cholernie. Nie chciała tam być, ale wiedziała, że Sherlock jest lepszy od Mycrofta. Był bardziej ludzki. Jak na Holmesa oczywiście. Wzięła głęboki wdech i złapała za klamkę. Drzwi były otwarte. No tak, klienci... Pobiegła na górę.
-Hej!-krzyknęła w wejściu i rzuciła swój plecak na fotel. Zdjęła płaszcz i wraz ze swoimi lekko zabłoconymi martensami wpakowała się na fotel, na którym zazwyczaj siedzi John Watson.
-Hej, Sage!-dziewczyna usłyszała głos z kuchni. Z niej wyszedł Sherlock z dzieckiem na rękach. To musiała być Rose, córka Mary i Johna.
-Czy to...-zaczęła siostra Sherlocka.
-Tak, córka Watsona.-mruknął Holmes kładąc dziecko w nosidełku.
-Dobrze, że chociaż śpi. Nienawidzę dzieci.-powiedziała Sage. Sherlock tylko westchnął. Ale podszedł do siostry i przytulił ją. Była trochę zszokowana i zbita z tropu, ale odwzajemniła uścisk. Sherlock usiadł na przeciwko najmłodszej Holmes.
-Co zamierzasz teraz robić?-zapytał obserwując dziewczynę.
-Nie wiem... Zaczęłam studia...-mruknęła patrząc na brata.
-Nie, nie są związane z byciem detektywem.-dodała widząc minę brata. Sherlock tylko westchnął kręcąc głową. Można było to przewidzieć. Zawsze chciał by jego młodsza siostra poszła w jego ślady. Co prawda Sage interesuje się tego typu sprawami, ale nie aż tak aby to studiować. Od zawsze chciała studiować psychologię i filozofię. Teraz w końcu to ma.
-Co studiujesz?-zapytał brat dziewczyny.
-Filozofię i psychologię.-odparła Sage. Wstała i poszła do kuchni. Miała ochotę na herbatę. Lekką, z mlekiem i dwoma łyżeczkami cukru. Otworzyła jedną z górnych szafek w kuchni i krzyknęła.
-Sherlock!-krzyknęła ze złości. Jej brat zawsze był dziwniejszy. A w szafce trzymał słoik z gałkami ocznymi.
-Sprawdzam ile ludzkie oko po śmierci może wytrzymać bez nawilżenia.-mruknął pod nosem czytając gazetę. Sage tylko westchnęła i wzięła herbatę. Wstawiła wodę, a gdy ta była zagotowana zalała nią filiżankę. Odczekała chwilę i nalała także mleko, a następnie dodała cukier. Wzięła filiżankę do rąk i ruszyła do salonu. Wtem Sherlock zerwał się z fotela i zszedł, a właściwie zbiegł ze schodów na dół. Było tylko słychać, że rozmawia z panią Hudson. Wrócił na górę.
-Jedziemy! Pani Hudson zajmie sie Rose.-powiedział zapinając marynarkę.
-Co? Niby gdzie? Nigdzie z tobą nie pójdę!-krzyknęła siadając w fotelu. Wiedziała, że zrobił to specjalnie. Zawsze gdy tu jest to robi. Wymyśla jakąś sprawę tylko po to aby mógł usłyszeć jak Sage dedukuje. Sprawia mu to frajdę, jednak dla Sage nie jest to zabawne ani trochę. Nie przepada za tym. Zawsze interesowało ją coś innego. Dlatego poszła na psychologię.
-No chodź, Sage. Ktoś musi mi pomóc, a Johna nie ma!-powiedział stając przed dziewczyną.
-Ugh... Nie. Robisz to specjalnie!-westchnęła nastolatka. W końcu jednak aby Sherlock dał jej spokój wstała i ubrała swój płaszcz, a właściwie za dużą kurtkę w kolorze khaki. Wyszli z domu i złapali taksówkę. Jechali długo. Sage nie wiedziała gdzie zabiera ją Sherlock.

Moriarty and HolmesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz