Rose pobiegła na górę do swojego pokoju. Współlokatorka zaskoczona pobiegła za nią. Dziewczyna wyjęła ze swojej szafy pudełko w róże i pokazała je Margaret.
- Co to za pudełko? - zapytała przyjaciółka widząc pudełko.
- Dostałam je od mamy gdy byłam malutka - odparła Rose. Otworzyła pudełko pokazując jego zawartość. W środku był jakiś czarny strój oraz kilka innych rzeczy. - Idę to przymierzyć. Jutro mam przecież egzamin - uśmiechnęła się i poszła do łazienki. Gdy wyszła z niej była ubrana w czarny, wygodny strój, włosy jej były upięte w luźny kok, a w nich była spinka z różą.
- Jesteś pewna, że tego chcesz? Przecież wiesz co się stało twojej mamie podczas jednej z walk. Nie możesz mi też czegoś takiego zrobić! - zmartwiła się Margaret.
- Nie przypominaj mi. A tak przy okazji: Kto powiedział, że nie mogę? - zapytała Rose wyjmując przy tym dwa miecze z pochw i stając się groźną sobą. Machnęła nimi tnąc powietrze i ustawiła się w jednej z pozycji bojowych. Jej przyjaciółka widząc zaproszenie do walki szybko się przebrała i wyjęła także dwa miecze. Przeniosły się do pustego pokoju, w którym ćwiczyły. Zaczęła się zawzięta walka. To nie były już tylko ćwiczenia. One sprawdzały, która jest lepsza i ma rację. Rose była szybka, zawzięta i niebezpieczna. Margaret przestała martwić się losem najlepszej przyjaciółki. Kierowało ją tylko pragnienie wygranej. Obie dziewczyny były dobre ale ostatnio Rose więcej ćwiczyła, a to przełożyło się na wygraną.
- Jesteś nie zła ale mi nie dorównasz - powiedziała z wyższością Rose. - Czemu się nie zgłosisz do Warriosa? - zapytała stając się z powrotem miłą sobą.
YOU ARE READING
Wojowniczka
ActionRose postanawia zostać wojowniczką w Akademii i Ośrodku Szkoleniowym "Warrios". Ta praca nie jet łatwa. Przeciwności losu, przyjaciółka oraz jej strata - z tym będzie musiała się zmierzyć dziewczyna. Czy da radę? Jak potoczą się jej losy?