Wyznanie

8 0 0
                                    


- Nie chcę przez to cierpieć - odparła sucho Margaret i odwróciła się, żeby przyjaciółka nie zobaczyła łez, które były w jej oczach. Szybko poszła do swojego pokoju i zamknęła się w nim. Otworzyła pamiętnik na kod i zaczęła pisać.

"Drogi pamiętniczku

Jutro Rose ma wyjeżdżać ale nie chcę by ona wyjechała. To moja najlepsza przyjaciółka. Jest dla mnie jak siostra. Nie mogę jej stracić. Muszę przyznać, że jest bardzo dobra ale jeśli trafi na kogoś lepszego od siebie? Jeśli będzie on bezlitosny? Nawet nie chcę myśleć co bym wtedy zrobiła. Ja naprawdę nie mogę jej stracić! Z jednej strony jednak się cieszę, że udało jej się zakwalifikować do tego ośrodka. Przecież jest miliony zgłoszeń, a ten kto tam się dostanie jest największym szczęściarzem na świecie! To jak wygrać w totka! Jednak z drugiej strony..."

Nagle drzwi się otworzyły.

- Jak tu weszłaś? - zapytała zdziwiona dziewczyna zamykając pamiętnik.

- Klucze zapasowe - odparła uśmiechnięta Rose i pokazała kluczyk. Wtedy też zauważyła, że przyjaciółka płakała i podeszła do niej. - Co się stało?

- Nic - skłamała Margaret odwracając głowę.

- Spójrz na mnie i powiedz, że nic się nie stało - rozkazała Rose.

- Nic... się-nie-stało... - wyszeptała drżącym głosem Margaret i osunęła się z łóżka. Po chwili Rose zorientowała się, że jej przyjaciółka zemdlała. Próbowała ją obudzić ale nic nie działało. Zadzwoniła po karetkę. Margaret obudziła się w szpitalu. Zobaczyła nad sobą Rose.

- Jaki dzień dzisiaj mamy? - zapytała przyjaciółkę Margaret.

- Dwudziesty szósty kwiecień - odpowiedziała Rose.

- Jak to?! Nie powinnaś być właśnie w drodze na kurs?!

- Nigdy bym cię nie zostawiła. Ja... Zrezygnowałam... - cicho wyszeptała przyjaciółka.

- Czemu?! Nie! Przecież to dla ciebie wielka szansa!

- Ale...

WojowniczkaWhere stories live. Discover now