Droga Lauren,
Fioletowe róże są symbolem miłości od pierwszego wejrzenia.
Nie będę Cię oszukiwać, zakochałam się w Tobie od chwili gdy spojrzałam na Ciebie po raz pierwszy. To może płytkie, ale Twój wygląd wywarł na mnie ogromne wrażenie. Nie mogłam przestać o Tobie myśleć.
Czułam się jakbym spotkała żywą wersję Królewny Śnieżki: kruczoczarne włosy, skóra o barwie porcelany, pomalowane na krwistą czerwień usta, i te oczy, w których zamknięta była galaktyka...
I sposób, w jaki się poruszałaś...Cholera, wyglądałaś jak polująca lwica, pełna wdzięku, gracji, wiedząca czego chce, bezszelestna...
Oczarowałaś mnie, czułam się jak zahipnotyzowana.
Rzuciłaś na mnie czar Lauren Jauregui i to tak silny, że nie będę w stanie się spod niego wyzwolić aż do śmierci.
C.
Został jeszcze jeden i epilog...
Chyba powinniście wiedzieć.
Kocham Was!
BINABASA MO ANG
Róże ~Camren
FanfictionKażdego dnia zostawiła w jej szafce jedną różę *** okładka: SbMyFnXx