Złamane serce

49 12 0
                                    

Rozglądała się dookoła, chłonąc każdy nawet najdrobniejszy szczegół. Chciała dobrze zapamiętać ten dzień. A jednocześnie, miała ochotę uciec stąd jak najprędzej. A mimo to się zgodziła. Przyjęła zaproszenie. Mogła odmówić. Ale tak bardzo chciała znów, po tylu latach, zobaczyć swoją najlepszą przyjaciółkę. Musiała tutaj przyjechać. Sprawdzić czy rzeczywiście Barbie zmieniła się tak jak wszyscy mówili. Podobno wypiękniała, odnosiła same sukcesy, a jej przyszły mąż był przystojniakiem, za którym szalały wszystkie dziewczyny. Nikt jednak nie próbował go odbić, bo był chłopakiem Barbie. A Barbie to... Barbie. Wszyscy ją kochają.

Ale nie taką zapamiętała ją Midge. Barbie ją znała Midge, kochała chodzić do szkoły, chciała mieć popsuty wzrok, bo marzyło jej się noszenie okularów i nie obchodzili ją chłopcy. Częściej stwierdzała, że jakaś dziewczyna jest piękna, niż że chłopak przystojny. A najczęściej chwaliła wygląd Midge. Bo jej własny jej nie obchodził. Ubierała to co wpadło jej w ręce. Czytała stosy książek. W jednych przedmiotach była gorsza, w innych lepsza. Ale zawsze się uśmiechała.

Potem jednak coś się zaczęło psuć. Spotykały się coraz rzadziej. Jeszcze mniej rozmawiały. Budował się między nimi mur. Barbie zaczęła ubierać się niczym kobiety z okładek czasopism. Dostawała same szóstki. Ze wszystkiego. We wszystkim była najlepsza. Nagle wszyscy ją kochali. I pewnego dnia zniknęła bez słowa. Wyprowadziła się. Nawet nie wiedziała, że Midge chciała jej coś wyznać. Że miała tajemnicę, przez którą chłód Barbie bolał ją jeszcze mocniej. Dotarło to do niej niewiele wcześniej. Gdy jeszcze biegały wesoło, kąpiąc się w promieniach słońca i bawiąc się ich ulubionymi zabawkami - porcelanowymi lalkami. Chociaż Midge ze swoją praktycznie się nie rozstawała, to od dawna nie widziała tej, która należała do Barbie. Trochę to bolało. Zawsze mówiły, że te lalki są symbolem ich wiecznej przyjaźni. Jeżeli Barbie ją zgubiła, oddała, zniszczyła... to tak jakby zapomniała o tym co je łączyło.

Midge spojrzała na Alana. To on został jej przyjacielem gdy straciła swoją ukochaną Barbie. To on uklęknął przed nią rok temu i to on poprosił ją o rękę. To on był przy niej gdy cierpiała, cieszyła się. To on ją pocieszał przy porażkach, to on wspierał ją w sukcesie. Kochała go.

Ale co mogła poradzić na to, że nadal miała złamane serce, po dziecięcej miłości do najlepszej przyjaciółki?

Obrazek w mediach:
panegyricquibbles.deviantart.com

Dom marzeńWhere stories live. Discover now