Yoru Shadowmore - Smocza Zabójczyni Mroku, wychowana przez smoka mroku o imieniu Kurayami. Dziewczyna wraz z jej exceedem - Khairim, została kiedyś uratowana przez Laxusa, jak i przez niego przyprowadzona do gildii Fairy Tail.
Czy dziewczyna porad...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
— Oszalałeś?! — krzyknął zakapturzony mężczyzna stojąc nad białowłosym. — Co ty sobie myślałeś spotykając się z Erzą Scarlet i Jellalem Fernandes’em?! I w ogóle po co tam się udałeś?!
— Zabili kogoś w Magnolii i oskarżyli o to nas.
Drákon przygryzł swój kciuk chodząc wte i we wte. Zabawa się rozpoczęła, więc co teraz? Mają działać pochopnie, czy też wszystko rozłożyć w czasie…? Nie mogą też zwlekać. Ich Pan musi mieć wolną drogę do swojego celu. Mężczyzna wrócił wzrokiem do klęczącego maga.
— Shirou, zwołaj wszystkich do Sali Chwały. Dosłownie wszystkich.
~***~
— Na dzisiaj koniec. — powiedziała Mirajane odmieniając się i podchodząc do zmęczonej czarnowłosej. Położyła jej rękę na ramieniu. — Świetnie Ci idzie.
Yoru nadal dysząc posłała jej szeroki uśmiech. Lisanna podeszła do dziewczyn z dwoma szklankami i dzbankiem cudownie pachnącego napoju na tacy. Nalała każdej z niej soku i podała im szklanki. Shadowmore wypiła wszystko jednym ciurkiem.
— Dziękuję.
— Nie ma sprawy. — odpowiedziała patrząc się smutno w bok. Czerwonooka podążyła za jej wzrokiem. Młodsza Strauss obserwowała Natsu i Happy’ego którzy zawzięcie opowiadali coś Lucy. Mianowicie o tym jak Yoru pokonała z nim stwora - pamiętajmy, że Smoczy Zabójcy mają wyostrzony słuch. Magini szturchnęła niebieskooką.
— Co jest?
— Nic, nic!
Yoru pomachała dziewczynom i poszła w stronę cmentarza. Nagle, drogę zagrodził jej Gray z Caną. Spojrzała się na nich zdziwiona. Miała się już pytać o co chodzi, lecz Ci złapali ją z obu stron pod rękę i ruszyli w kierunku gildii.
— Ej! Co robicie?!
— Im mniej wiesz, tym lepiej pijesz. — powiedziała Cana. Co kurwa?
Shadowmore zaczęła się rozglądać szukając deski ratunku, zauważyła Juvię stojącą za belką i patrzącą się na nią z morderczym wzrokiem.
— Rywalka w miłości…
No i świetnie, teraz ma wroga w Juvii. Dwójka magów puściła dopiero Yoru, kiedy znaleźli się przy jednym ze stołów. Gray usiadł obok Smoczej Zabójczyni, a Cana naprzeciwko jej, podając dwójce butelkę sake, a sama sobie wzięła wielką beczkę. Patrzyli się na nią wyczekująco, a jej twarz przybrała buraczkowej barwy.
— N-no co?
— Pij, pij kochanie.
— Ale po co?
— Pij nie gadaj. — powiedział Fullbuster zmuszając Shadowmore do picia.