Ja:
Wyszedłeś z domu?Ja:
Chce wiedzieć, czy tylko ja przyszedłem za wcześnie na nasze spotkanieJinyoungie❤:
Tak, tylko ty JaebumJinyoungie❤:
Uspokój sięJinyoungie❤:
Chyba zaczynasz panikować, co?Ja:
Wiem, wiemJa:
Chce tylko, żeby było idealnie, rozumiesz?Ja:
Strasznie się stresuje naszym spotkaniemJinyoungie❤:
Spokojnie, oddychajJinyoungie❤:
To nie randkaJinyoungie❤:
Przestań wariować bo nie przyjdęJa:
Przepraszam Jinyoung-ahJa:
Wiem, że niepotrzebnie się nakręcamJa:
Jak uda mi się poderwać Juniora to dopiero będę mógł panikowacJinyoungie❤:
No właśnieJinyoungie❤:
Zachowaj to wszystko na randki z moim kuzynem, niepotrzebnie się nakręcaszJa:
No dobrze dobrzeJa:
Gdzie jesteś Jinyoungie?Ja:
Zaczyna mi dupa przymarzać do tej ławkiJa:
A jest już dosyć ciemnoJa:
A co jeśli mnie napadną?Ja:
I zrobią mi krzywdę?Jinyoungie❤:
Oh zamknij się i przestań do mnie wypisywać, już do Ciebie idę.Jinyoungie❤:
Odłóż ten telefon bo chyba cie widzę{Jabebum's moment}
Skręcało go na samą myśl, że dzisiaj pozna swojego sms-owego przyjaciela.
Nigdy nie przypuszczał, że ta dziwna znajomość przetrwa, a co dopiero rozwinie się tak bardzo.
Chłopak od samego początku go irytował. Był dziwny i pisał do niego wiadomości nie trzymające się kupy.
Były pozbawione sensu i logiki. Jednak coś sprawiło, że ich znajomość przeszła o krok dalej. Nie wiadomo jak i kiedy. To po prostu się stałoKiedy zauważył idącą w swoją stronę postać w kapturze, lekko się wystraszył, jednak przypomniał sobie, że to idzie po prostu jego nowy przyjaciel, który uprzedził go kilka godzin wcześniej jak będzie wyglądał.
Wstał z ławki, otrzepał swoje spodnie z niewidzialnego kurzu i uśmiechem na ustach wyszedł w stronę idącego Jinyounga.
- Jak się cieszę, że w końcu cie widzę poraz pierwszy - Powiedział, zgarniając go do wielkiego uścisku.
Jego towarzysz nic nie odpowiedział tylko wyswobodził się z jego uścisku i stanął naprzeciw niego, patrząc na swoje buty.
Zupełnie jakby bał się spojrzeć prosto w oczu Jaebuma
- Może zdjąłbyś kaptur, co Jinyongie? W ogóle nie mogę dostrzec jak wyglądasz
- No dobrze - Usłyszał tylko cichy szept i chwilę później kaptur, który owdziewał głowę jego przyjaciela został zdjęty. To co ujrzał, przeraziło go okropnie, aż zrobił kilka kroków w tył, prawie upadając na mokry od deszczu chodnik.
Przed nim stał nie kto inny, jak obiekt jego zainteresowań. Ktoś, kto od kilku tygodni zaprzątał mu umysł i przyprawiał o szybsze bicie serca - Junior.
To on był tajemniczym chłopakiem, z sms-ów, któremu zaufał Jaebum.
- Przepraszam cie, ale musiałem ci powiedzieć. Nie chciałem cie okłamać. Nie bądź na mnie zły, proszę cie
Jaebum nie powiedział nic, tylko zaczął biec z powrotem do swojego domu, zostawiając zapłakanego Jinyounga samego w parku.
Czuł się jakby ktoś zrobił mu okropny kawał, po czym zapytał dlaczego się nie śmieje.
Został oszukany i poraz pierwszy czuł, jakby ktoś złamał mu serce.
ČTEŠ
whisper | i.jb + p.jy
Fanfikce↳❝was it a coincidence or was it destiny?❞↲ ▪spokojne życie jaebuma zostaje przerwane, gdy nieznany numer zaczyna pisać do niego dziwne sms-y