Hoshi jeździł leniwie palcami po kołdrze, którą miał w zamiarze zaraz rozłożyć na łóżku, zerkając ciągle w stronę balkonu, na którym stała zafascynowana [____]. Jej wzrok był wlepiony w niebo, a jej palce u dłoni mocno zaciskały się na barierce przed nią. Dziewczyna stała na palcach i wyglądała jakby chciała dosięgnąć gwiazd, a przynajmniej takie skojarzenie od razu pojawiło się w głowie nastolatka.
— Ten obraz aż przywołuje wspomnienia. — Mruknął do siebie i powoli wstał z miękkiego materacu, odkładając materiał, który trzymał w rękach na bok.
Jego kroki powędrowały w stronę błędu gry, by po chwili umiejscowić swoją dłoń na jej ramieniu. Nieświadomie delikatnie się uśmiechnął, a w jego umyśle ukazał się podobny obraz do aktualnego.
— Wysyłasz swoje kolejne, beznadziejne życzenia do gwiazd? — spytał, widząc jak [____] odwraca głowę w jego stronę z delikatnym szokiem w oczach.
— Nie — odparła natychmiastowo — myślę po prostu o Sevenie.
Te proste słowa spowodowały, że Hoshi od razu się skrzywił. Dziewczyna, która stała obok niego musiała być naprawdę zakochana w Saeyoungu, a on nie rozumiał powodu tej chorej miłości. W zasadzie, gdyby nie j e g o śmierć to może nadal byłaby w swoim świecie, wokoło swoich przyjaciół i rodziny? W głowie gwiazdki pojawiły się to kolejne pytania, lecz widząc pytający wzrok [____] – jedynie odsunął dłoń od jej ramienia i oparł się łokciami o barierkę balkonu. Z delikatną niechęcią odwrócił wzrok w stronę granatowego nieba i cicho parsknął.
— A on za to myśli o MC.
— To nie ma znaczenia.
— Doprawdy?
Między dwójką zapanowała dziwna cisza, która jednak już po chwili została przerwana przez błąd gry. Widocznie nie przepadała ona za tego rodzaju ciszą i starała się automatycznie jakąś ją przerwać, obserwując uważnie osobę chłopaka, którego włosy przypominały najprawdziwszy śnieg. [____] kiedyś, a raczej parę dni temu nawet myślała aby z jakąś wymówką móc dotknąć jego włosów aby sprawdzić czy w dotyku są one również takie, jak znany wszystkim i uwielbiany przez dzieci puch.
— Tak w zasadzie, jak to się stało, że jesteś gwiazdą? To jakaś rasa i jest więcej takich jak ty, czy jak? — zadała pytanie, całkowicie zmieniając temat.
Hoshi cicho westchnął, czując dziwną gulę w swoim gardle. Znał odpowiedź na to pytanie – to była rzecz jasna, jednakże bał się powiedzieć cokolwiek w tym temacie z paru powodów. Jednym z nich był fakt, że [_______] mogłaby przypomnieć sobie parę niezręcznych spraw. Ostatnio coraz bardziej myślał o przeszłości, a fakt iż jakiś czas temu znalazł ciekawy folder na komputerze [____] sprawił, że chciał on dowiedzieć się ile pamięta ona ze swojego starego życia. On sam miał czasem pustkę, gdy chciał sobie przypomnieć jakąś sprawę za jego bycia śmiertelnym, a co dopiero mogła powiedzieć taka [_______], której wspomnienia usuwał sam Chertiz. Jednakże z każdą chwilą wierzył on coraz bardziej, że błąd gry będzie miała szansę ujrzeć kiedyś swoje wszystkie wspomnienia, a zwłaszcza te, które dotyczyły j e g o.
— To sekret — mruknął w odpowiedzi — może kiedyś sama go poznasz. — Dodał z dumą w głosie, wyobrażając sobie, że podobnie może powiedziałby Seven.
— Okrutny.
— Wcale nie.
— Wcale tak! — Odparła dziewczyna i nadąła policzki. Znowu wyglądem przypominała uroczą rybkę lub obrażonego na cały świat kota.
Po tej wymianie zdań, ponownie zapanowała cisza, a Hoshi przymknął oczy, kładąc głowę na zimnej, metalowej barierce. Dłonie [____] nadal zaciskały na niej swoje palce, na które chłopak o białych włosach czasem zerkał ze swego rodzaju tęsknotą.
CZYTASZ
ERROR | Saeyoung Choi | Mystic Messenger
FanfictionJestem błędem tej gry i doskonale o tym wiem. Kiedy pierwszy raz cię ujrzałam - zakochałam się w tobie od razu. Pewnego dnia, kiedy patrzyłam na nocne niebo zauważyłam spadającą gwiazdę. Zażyczyłam sobie wtedy pewnej, głupiej rzeczy. Chciałam abyśmy...