Rozdział 4- Trzymaj się

461 29 1
                                    

Rzeczywiście. Arcee podczas pojedynku ze StarScreemem oberwała. Autoboty szybko wróciły do bazy. Rachet od razu po przybyciu zabrał się do leczenia. Inne Autoboty czekały z nie cierpliwością na wynik leczenia. Po trzech godzinach Rachet pozwolił im wejść i zobaczyć femme. Była ona w śpiączce. Rachet za tamował wycieki energonu ale i tak wyniki badań były krytyczne, ponieważ jeden wyciek powstał przy iskrze co doprowadziło do zwarcia systemu.
- To moja wina, że znalazła się w tym stanie.- powiedział przez zęby Drift
- Wina leży po stronie Deceptikonów.- rzekł Bee klepiąc samuraja po plecach. Gdy tak patrzyli na Arcee leżącą na łóżku medycznym do sali wbiegł żołnierz.
- Optimusie!- powiedział zdyszanym głosem mężczyzna- Kapitan Lennox i generał Morshower chcą was widzieć!-
- A co się stało?- zapytał Hound wyjmując z ust nabój
- Przyszedł list od naszego nieznajomego.- rzekł kapitan Lennox wachlując się kopertą. Wszystkie Autoboty spojrzały się na białą kopertę.
- Przeczytaj proszę.- powiedział Optimus. Lennox kiwnął głową i otworzył kopertę. Wyjął z niej jasno niebieską kartkę. Rozłożył ją i zaczął czytać.
- Drogie Autoboty. Jeżeli dobrze widziałam StarScreem sprawił wam problem. Jeżeli się nie myle Arcee leży na łóżku szpitalnym w śpiączce. W kopercie znajdziecie fioleczkę z żółtym płynem. Wylejcie go na iskrę Arcee, a za godzinę będzie zdrowa jak ryba.- przeczytał William. Generał wziął od niego kopertę i wyjął z niej wsponianą fiolkę.
- I to niby to ma pomóc Arcee?!- rzekł Rachet z pogardą w głosie.
- Dla twojej wiadomości Rachet TAK. Pomoże jej.- przeczytał kapitan. Rachet spojrzał się na Lennox z obłąkaniem w optykach, za to Crosshair zaśmiał się pod nosem.
- Czytaj dalej kapitanie.- powiedział Optimus na co Will kiwną głową i kontynuawał.
- Kontynułując. Wiem gdzie jest baza Mega. Ten dureń nawet nie stara się jej ukruć. Narazie nie zdradzę wam tej tajemnicy. Nie przez to, że chcę to przed wami ukryć ale narazie mam dla was inne zadanie. Meg chcę zdobyć pewną dziewczynę, którą znam. Nazywa się May. Na dole listu macie jej zdjęcie. Jutro przyjedzie do Pentagon City. Będzie tam w moim imieniu. Wie wszystko o was i o wszystkich informaciach, które znam. Pilnujcie jej, a będziecie wiedzieć wszystko. Do usłyszenia M.F.B.- zakończył czytanie Will. Generał Morshower wyrwał Lennoxowi kartkę i spojrzał na zdjęcie. Przedstawiało ono dziewczynę w wieku 19 lat. Miała brązowe włosy z wygolonym prawym bokiem, niebieskie oczy i różaną cerę.
- Mamy opiekować się jakąś dziweczyną?- mruknął Cross - Jak gdybyśmy nie mieli i tak za mało dziwciaków do niańczenia.-
- Ta dziewczyna była na terenie bitwy.- powiedział Optimus patrząc na zdjęcie. Nikt nic nie odpowiedział. Lennox złożył kartkę i włożył spowrotem do koperty. Rachet tak jak napisała M.F.B. wlał do jej iskry żółty płyn. Na to wszystko patrzył Bee i Hound.
- Trzymaj się, Arcee.- mruknął Rachet. Po godzinie oczekiwania na rezultat zabiegu Arcee otwożyła oczy. Tak jak nieznajoma napisała w liście. Tak się stało.

FireBladeWhere stories live. Discover now