Undertaker

1.1K 96 15
                                    

Relacja: Romantyczna

Dla: Black_rock666

Z początku, jako, że oboje należeliście do legendarnych bogów śmierci, nie było między wami kolorowo. Ciągła rywalizacja o bycie najlepszym w wydziale sprawiała, że nieraz pozostali żniwarze mieli dość waszych sprzeczek. Gdy już jakimś cudem się związaliście, nadal nie zmieniło się u was zbyt wiele. Wciąż się kłóciliście i to dość ostro. Podczas wspólnych krzyków i bijatyk, leciały na was raporty i cięższa artyleria, jak kosy, czy niekiedy też i biurka. Ale mimo tego kochaliście się jak nigdy, choć ciężko było to widać po waszym nietypowym zachowaniu.

Wasz czarny humor i psychopatyczne zachowania  potrafiły zepsuć niejedną randkę. Wystarczyło podać tematyczne słowo, a Undertaker razem z tobą już rzucał żartem o trupach lub trumnach, często mawiając, że są o wiele wytrzymalsze od ciebie, gdy przeżywasz okres. Nic tak jeszcze nie powodowało u ciebie wściekłości, jak szczerość ukochanego. Przynajmniej w zamian przeprosin dostawałaś tygodniowe darmowe sprzątanie waszego domu oraz masaże całego ciała, byś trochę wyluzowała w jego obecności.

Częste przytulanie się u was nie wchodzi w grę. Bardziej preferujecie długie, namiętne pocałunki, zwłaszcza, kiedy nadchodzi wieczór. Podczas tej pory z shinigami robicie maraton całowania się. Wasz największy rekord wynosił cztery godziny i dwadzieścia dziewięć minut. Dodać trzeba jeszcze, że bogowie nie muszą oddychać, dzięki czemu nie potrzebujecie w trakcie pocałunku złapać oddechu.

Crevan nienawidzi twoich ciężko zdejmujących się ubrań. Uważa, że powinnaś nosić samą bieliznę, ewentualnie krótką koszulkę i spódniczkę mini w czasie żniw. I chociaż cały czas robisz mu na złość, ubierając się w firmową koszulę, on i tak ma na to sposób, przecinając ją swoją sławną kosą śmierci. Niestety, nawet grożenie, że go potniesz na kawałki nie działa, ponieważ Adrian i tak nie boi się ciebie rozbierać.



Self shipy Kuroshitsuji 2 [ ZAMÓWIENIA CHWILOWO ZAMKNIĘTE  ]Where stories live. Discover now