Sebastian x NekoCiel

772 55 10
                                    

Relacja: romantyczna

Akcja dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie Ciel Phantomhive stał się człowiekiem kotem z kocimi uszami i puszystym ogonem, a jego zwierzęce imię brzmi "Cieletti".

Mam dziwne pytanie. Jakie mielibyście fetysze, gdyby wasi crushowie zostaliby nekosiami? Dziwne rzeczy to u mnie norma, wybaczcie xD

Od samego początku służby u swego kociego panicza, Sebastian wręcz uwielbiał głaskać jego ogon i go wylizywać do czysta, kiedy ten był zabrudzony czymś smacznym. Najbardziej jednak podniecał się jego uroczymi niebieskimi uszkami, które kochał tarmosić i miziać, jak i całować po każdej ich części, centymetr po centymetrze. Nazywał go swoim ulubionym kocurkiem, dla którego mógłby zabić nawet i własnego ojca, króla piekieł, byleby dał mu się pogłaskać po tej niesfornej czuprynce, pełnej granatowych włosów oraz pozwolić na chwilowe kocie mruczenie przy demonicznych pieszczotach.

Kiedy nadchodzi pora snu dla Cielettiego, lokaj kładzie go w pozycji embrionalnej na wygodnym jak diabli łóżku i śpiewa mu cicho kołysankę, a dokładniej piosenkę pt. O Death do ucha, uśmiechając się przy tym niezwykle uroczo. Gdy kończy utwór, daje mu buziaka w główkę i ostatni na ten dzień raz dotyka delikatnie jego ogona, trącając go lekko swą dłonią. Po chwili życzy nekosiowi dobrej nocy i opuszcza sypialnię, ówcześniej posyłając mu przelotnego całusa.

Jego ulubieniec nigdy nie je z talerza. Zawsze pod nos hrabia dostaje miseczkę pełną ciepłego mleka z miodem, którą od razu wylizuje ze smakiem, czemu przygląda się demon ze zboczonym uśmiechem. Tak, taki jest fetysz tego piekielnie dobrego kamerdynera i jego to serio podnieca.

Self shipy Kuroshitsuji 2 [ ZAMÓWIENIA CHWILOWO ZAMKNIĘTE  ]Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ