Self shipy Kuroshitsuji 2 [ ZAMÓWIENIA CHWILOWO ZAMKNIĘTE ]

Grell Kamerdyner

Relacja: Romantyczna

Dla: oliholland

Jego kamerdynerska strona wbrew pozorom jest bardzo posłuszna. Usługuje ci bez przerwy, chociaż nie zawsze wychodzi mu to idealnie. Nieraz kończyło się na zbitej porcelanie, niezdatnym do spożytku jedzeniu, źle zrobionych zadań domowych. Mimo wszystko wiernie stoi przy twoim boku i dzielnie wytrzymuje twoje awantury, z lekkim oczywiście smutkiem. Nie jest w stanie odejść, bo czuje zbyt duże przywiązanie, z drugiej strony ty nie umiesz się go pozbyć, gdyż ciężko jest ci z nim się rozstać tak na zawsze i zatrudnić kogoś nowego. Po prostu zbyt mocno tobie na tej niezdarze zależy.

Odkąd w urodziny Grella podarowałaś mu czerwoną wstążkę, nosi ją nieustannie wszędzie. Nie zdejmuje jej z włosów nawet do kąpieli, w obawie, że zgubi coś tak cennego. Dlaczego tak postępuje? To jeden z niewielu prezentów, jakie kiedykolwiek w życiu otrzymał, więc traktuje je jak część siebie. Rok później, gdy obchodziłaś swoje święto, podarował ci to, co miał najcenniejszego. Swoją miłość.

Jednak odrzuciłaś ją, gdy wydała się prawda o Kubie Rozpruwaczu. Ze strachu, myśląc o byciu kolejną ofiarą, odsunęłaś się od Sutcliffa i zabroniłaś mu kontaktu sam na sam. Od tamtej pory obok ciebie ciągle ktoś towarzyszył ze służby. Brazowłosy próbował z Tobą o tym rozmawiać i prosić o wybaczenie, ale nie zamierzałaś go słuchać. Ucieczka co prawda nie była dobrym pomysłem, ale co innego można sobie pomyśleć, gdy najbliższa ci osoba cały czas cię oszukiwała i nie była tak naprawdę nigdy szczera? To był dosłownie cios prosto w serce, które zostało złamane na wiele kawałków.

W waszej historii nie było szczęśliwego zakończenia, jak w większości bajkach. Mężczyzna nigdy nie przestał żałować, twoja osoba zaś dosłownie umarła z żalu, wydając ostatnie tchnienie na swym łożu po zaledwie paru miesiącach od zaistniałej sytuacji. A  Grell? Nawet nie pojawił się na twoim pogrzebie ze wstydu. Zamiast tego zniknął z twojej rezydencji i słuch po nim zaginął. A na miejscu, gdzie zazwyczaj siedziałaś i oddawałaś się relaksowi, zostawił swój upominek, na który nigdy nie zasługiwał. Szkarłatny lniany materiał z inicjałami twojego imienia oraz swój kosmyk pokrytych własną krwią włosów, na dowód oddania i wierności.