Rozdział Czternasty

3.7K 273 156
                                    

Kiedy Draco się obudził Harry'ego nie było już w pokoju. Ślizgon ubrał się, po czym zszedł do jadalni. Tam jednak zastał jedynie Snape'a.

- Gdzie jest Harry?- spytał.

- W kuchni- odpowiedział Snape, odwracając się w jego stronę.- uczy Lucjusza gotować.

Po tym zdaniu mistrz eliksirów parsknął śmiechem. Dracon nie podzielał jego rozbawienia. Ostatni raz spojrzał niezadowolony na swojego ojca chrzestnego, po czym opuścił pomieszczenie. Udał się do kuchni, gdzie przebywał Harry, Narcyza i Lucjusz.

Gryfon pokazywał właśnie Lucjuszowi jak obiera się ogórka, by nie zrobił się gorzki. Dla mężczyzny była to istna katorga, gdyż zawsze skrzaty gotowały. Narcyza natomiast była zachwycona umiejętnościami kulinarnymi chłopaka. Zastanawiała się nawet, czy go nie adoptować.

Młody Malfoy stał w progu kuchni, opierając się o futrynę. Zgredek oraz kilka innych skrzatów siedział na blacie kilka metrów dalej, machając nogami w powietrzu. Nie bardzo wiedzieli, co mają ze sobą zrobić. W końcu zwykle to oni gotowali, zmywali i tak dalej, a teraz ich właściciele nawet nie chcieli pomocy. Po jakiś dziesięciu minutach wszyscy skończyli swoje zadania. Narcyza pokroiła paprykę, Harry pomidory, a Lucjusz ogórki. W momencie, gdy Potter szedł do lodówki po jajka, ujrzał Dracona. Uśmiechnął się i gestem zaprosił go do siebie.

- Wbij jajka do miski, tak żeby skorupki nie wpadły i dodaj szczyptę pieprzu i soli.- rzekł, samemu wbijając jedno.

Ślizgon chwycił w dłonie jajka, po czym wbij każde do miski, którą wskazał Harry. Co prawda fragment skorupki wpadł do środka, ale jak na pierwszy raz dobrze mu poszło. Potem dodał odrobinę więcej niż szczyptę przypraw. Potter pomógł mu ubić jajka. Umoczyli w nich kanapki z ogórkiem, papryką, pomidorem, szynką i serem.Następnie usmażyli je i zjedli. Jak na pierwszy raz było bardzo dobre.

- Po co tyle zachodu, co? Przecież od tego są skrzaty- mruknął niezadowolony Lucjusz.

Narcyza uderzyła go niezbyt lekko w ramię, po czym uśmiechnęła się do Harry'ego.

- Polubiłam gotowanie- poinformowała.- Będę to robić częściej!

Draco siedział cicho, konsumując swoją kanapkę i wgapiając się w talerz. Szczerze mówiąc, bardziej smakowało mu to, niż jedzenie, które robiły skrzaty. lecz nie chciał się do tego przyznać. Co jeśli kazaliby mu gotować? Co to, to nie! Kiedy dokończył posiłek, spojrzał na Pottera.

- Co teraz będziemy robić?- spytał, wiedząc, że gryfon ma już wszystko przygotowane.

- Idziemy na zakupy, a potem robimy jedzenie! Upieczemy ciasto i tak dalej!- zawołał ucieszony chłopak.

Zarówno Draco, jak i Lucjusz westchnęli głośno. Wątpili, że to będzie taka super zabawa...


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Okej!! Siemanko!

Ogólnie to chciałabym się spytać, czy jakieś +18 będzie tu mile widziane?

Jeszcze dwa/trzy rozdziały i koniec :(

Christmas suprise of Harry Potter | drarryWhere stories live. Discover now