Miłość i fotografia.

Rozdział 3

      Stał na przeciwko mnie. Ubrany był w czarne spodnie, niebieską koszulkę i skórzaną kurtkę.
- To gdzie mnie zabierasz? - zapytałam.
- To niespodzianka, a teraz chodź. - powiedział i zaprowadził mnie do auta. Miał czarne audi q3. "Chciałabym mieć takie." Pomyślałam.
- Pięknie wyglądasz. - powiedział, a ja się zarumieniłam. Oby tego nie zauwarzył. - Także pięknie się rumienisz.
      Boże zauwarzył. Odwróciłam wzrok z jego twarzy na swoje ręce. Dlaczego ja się tak rumienie?
- To powiesz mi w końcu gdzie jedziemy? - zapytałam
- Nie odpuścisz? - zapytał
- Nie.
- No dobrze. - dał za wygraną. - Najpierw idziemy do kina potem coś zjemy, a następnie spacer w parku. Co ty na to? - zapytał.
- Brzmi nie źle. - odpowiedziałam.
      Byliśmy na komedii. Była ciekawa. Potem poszliśmy na pizzę. Byłam tak najedzona , że nawet tego sobie nie wyobrażacie. Następnie chodziliśmy po parku. Zachodziło słońce. Pięknie to wyglądało. Mogłabym porobić zdjęcia, gdybym miała tylko aparat, ale mam telefon. Już chciałam go wziąć, ale dłoń Kevina mnie powstrzymała. Złapał mnie mocno za ręke i odwrócił w swoja stronę. Patrzyliśmy sobie w oczy. Miał takie ładne. Brązowe. Zauwarzyłam jak jego oczy kierują się w stronę moich ust.
- Jesteś śliczna. Chciałbym cię pocałować. - powiedział nagle, a ja zaniemówiłam. On powiedział, że chce mnie pocałować. Ale jestem szczęśliwa. Powoli się do mnie zbliżał. Już mnie prawie pocałował, ale przerwał mu jego telefon. Odszedł ode mnie kawałek i odebrał go. Rozmawiał chwilę. Po skończonej rozmowie podszedł do mnie i powiedział, że musimy już wracać. Tak więc poszliśmy do auta i odwiózł mnie do domu.
- Fajnie było musimy to powtórzyć. - powiedział.
- Tak musimy. - odpowiedziałam i wyszłam z auta. Ruszyłam w stronę domu, słyszałam tylko jak Kevin odjeżdza.

***********************
Za wszystkie błędy przepraszam, ale pisałam na telefonie.