"Panda"

116 18 2
                                    

Daniel-Andre Tande 

Kupił sobie pandę

Wyjechał se na biwak

I myślą, że to dziwak

Z pandą sobie paraduje

Zamiast psami - pandą szczuje

Szczególnie nachalnych turystów-fanów

Co myślą chyba, że to Pacanów

A to niestety sen tylko jest

Bo Daniel-A Tande w swym domu jest

W Norwegii, chłodnym kraju

Gdzie pandy nie biegają

Jedynie w zoo je można znaleźć

Gdy szczęście nie da cię zawieść 

I może spotkasz też swego Daniela

Ale pytanie: zwierzę, czy raczej człowieka?

To się okaże w dalekiej Skandynawii

W norweskim zoo obok klatki pawii


Skoczne wierszyki (poezja o północy pisana)Where stories live. Discover now