Głęboki sen

Koniec poczatku

- Lisa wstawaj do szkoły! Spóźnisz się!
- Mamo jeszcze 5 minut...
- No już wstawaj masz dzisiaj sprawdzian z Matematyki.
Hmm.. w co by się dzisiaj ubrać, może czarna bluza i czarne dżinsy. Dobra jestem gotowa, zjem śniadanie i lecę do szkoły.
- Kochanie, Lisa mam dla ciebie naleśniki zjedz i Cię podwiozę do szkoły.
- Dzięki mamuś.
- Kochanie, zjadłaś już?
- Tak, już zakładam buty. Za chwilkę będę w samochodzie. Okej jestem możemy jechać.
- Lisa, dzisiaj po szkole mamy z tatą dla ciebie niespodziankę. Także napisz jak najlepiej sprawdzian i wracaj do domku.
- Jaką niespodziankę!?
- Niespodzianka to niespodzianka. No dobrze jesteśmy na miejscu. Powodzenia na sprawdzianie trzymam kciuki.
- Papa mamuś dziękuje za wszystko.
Dobra jestem już pod szkołą. O widzę moja przyjaciółkę.
-Bella! Hej. Jak tam u ciebie?
- Cześć Lisa. Byłam wczoraj w klubie na urodzinach Alexa i szczerze mówiąc mam ochotę z nim zerwać...
- Cooo! Jak to przecież rozumiecie się, spędzacie razem dużo czasu, pasujecie do siebie. Coś się stało?
- Wiem, wiem. Tak, stało się. Wczoraj piliśmy bardzo dużo, w końcu to Alexa 18 urodziny. Była już godzina 3:00.
Poszłam do toalety rozczesać włosy i kiedy wracałam zobaczyłam go z inną laską siedzącą okrakiem na nim i liżąc się. Nie zastanawiając się wyszłam i poszłam do domu.
- Bella nie wiem co powiedzieć... Nie wiedziałam, że Alex może się tak zachować.
- Dobra nie chce o tym myśleć...za chwile będzie dzwonek, chodźmy do szkoły.
- Okej. A jeżeli chodzi o tego drania to się nim nie przejmuj
- Postaram się, dzięki Lisa.
Jestem już po lekcjach. Sprawdzian z matematyki napisałam na piątkę, a jeżeli chodzi o inne lekcje to myślałam tylko o Belli i jej chłopaku. Szczerze strasznie jej współczuje, wyobrażam sobie ten ból i złość... Idę na przystanek autobusowy, ale okazuje się że odjechał 2 minuty temu, a następny mam za 30 minut. Nie czekając postanawiam iść na nogach. Wyciągam słuchawki, puszczam swoją ulubiona piosenkę ,,Holding on". Idąc przez pasy nie rozglądałam się, widzę tylko rażące światła samochodu, nie czuje nic, co się ze mną dzieje? Umarłam?