Rozdział dziewiąty

405 31 19
                                    

Przez przeczytaniem rozdziału radzę zapoznać się z one shotem @Super_Gracz , którego znajdziecie w jego książce ze słodkim pokmonowym misiem pod postem o tytule ,,One shot dla Candy". Dużo informacji pochodzi z tego konkursowego opowiadania 

Dzień, w którym miałam zdobyć moją odznakę w sali w Santalune okazał się być strasznym zbiegiem okoliczności. Jakby cały świat wdał się w zmowę, abym tego dnia nie przystąpiła do walki o spełnieniu moich marzeń. Deszcz padał niemiłosiernie od samego rana. Piaszczysta droga prowadząca z Lumiose do Santalune zamieniła się w błotnistą breję, która uniemożliwiała przemieszczanie się ludziom do pracy w największym mieście Kalos i trenerom zmierzającym do sali robaczej. Przez burzę w Cemtrum Pokemon brakowało sygnału i nie mogłam obejrzeć w spokoju alolańskiej telenoweli. Dzisiaj miał być maraton, a za wszelką cenę chciałam zobaczyć ślub Lillie i Pablo. 

Przeklęta pogoda. 

- Nienawidzę Santalune. - stwierdziłam. Leżałam na miękkim, czekoladowym dywanie wpatrując się znudzonym wzrokiem w sufit. Liepard, której włączył się niespodziewanie instynkt macierzyński zaczęła lizać moje włosy, będące zresztą mokre od ostatniego wypadu do sali Violi. Godzinę temu próbowałam się dostać do sali, ale deszcz był tak nieznośny, że zawróciłam w połowie drogi. Wyglądam jakbym wzięła bardzo intensywny prysznic w ubraniu.

Lana wydawała mi się być bardzo bliską przyjaciółką, która uważnie słuchała moich skarg.

Tematem numer jeden była Rachel. Piękna gwiazda całego Santalune. Wokół niej roztaczał się prawdziwy blask idelaności, który przyciągał ludzi jak przecena ulubionego produktu w sklepie. W oczach wielu była chodzącą księżniczką. Jej rodzice prowadzili sieć kawiarni w całym Kalos słynącą z wysokiej jakości kawy, która była niczym nektar dla podniebienia, o czym się przekonałam jak poczęstowała mnie jednym kubkiem aromatycznego napoju siostra Joy. Starzy Rachel są bardzo bogaci i wpływowi. W ich pierwszej kawiarni mieszczącej się w Santalune zaczęli organizować koncerty. Wypromowali wielu młodych artystów. Z kolei ich córka miała kontakt z ludźmi show biznesu i woda sodowa nieźle strzeliła jej do głowy.

Stała się też popularna, dzięki niezwykłej urodzie i powodzeniu wśród płci przeciwnej. Swoje niecodzienne cechy zostały jej przekazane przez ojca, kóry pochodzi z Aloli. Oliwkowa cera, piękne, ciemne oczy, długie, lekko falowane, czarne włosy są czymś normalnym dla alolańskiej społeczności. Natomiast w Kalos stanowiły coś egzotycznego i przenikliwego. Nic, więc dziwnego, że ludzie obracali się, aby dokładnie podziwiać nietypowe piękno. Swoje powodzenie u chłopaków zawdzięczała też wysportowanej sylwetce z wyraźnymi kobiecymi atutami.

Nie była głupią dziewczynką z małego miasteczka, która chichotała jak głupia, gdy chłopak rzucił jej komplement. Jej ojciec zadbał o dobre wykształcenie córki posyłając ją do dobrego liceum w Lumiose. Dowodem były wybitne osiągnięcia nastolatki, o czym sobie przypomniałam jak czytałam w gazecie z nią wywiad, gdy przebywałam w profesora Sycamore. Wygrała ważną olimpiadę z chemii. Miała same dobre oceny, a egzamin końcowy napisała idealnie. Rachel jest świetną trenerką. Wygrała wiele pojedynków. Moja ostatnia przegrana z nią na zawsze pozostanie mi w pamięci.

Jednak ta porażka nie była tak dołująca jak moje złamane serce. 

Eric.

Byłam w nim zauroczona. Może nawet zakochana. Tylko, kiedy wszedł do pokoju w Centrum Pokemon i powiedział tak wiele złych rzeczy... czułam się jakby moje serce pękło na milion kawałeczków.

To nie był mój Eric.

Mój Eric jest kochany, miły, zabawny, pomocny. Jego oczy zawsze były przepełnione radością i bystrością. Dlaczego nie znalazłam ich tamtego wieczoru?

Candy Girl - Historia Pokemon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz