~ 1 ~

1.2K 127 112
                                    

Zapach wafli i kawy z ekspresu roznosił się po całym pomieszczeniu. W House Waffle o tej porze dnia, zaczynało robić się coraz tłoczniej. Większość klientów tworzyli uczniowie liceum, którzy przyszli tu w przerwie bądź po zajęciach, lub dorośli, chcący zjeść lunch.

Simon z Abby zajmowali jeden ze stolików przy oknie, znajdujący się na końcu lokalu. Reszta ich grupy miała do nich dołączyć w każdej chwili. Mogli na nich zaczekać w szkole, jednak chłopak nalegał, by spotkać się sam na sam z przyjaciółką.

Abby westchnęła, odłożywszy na blat kubek z kawą.

- Simon, odłóż ten widelec i przestań znęcać się nad tym biednym gofrem. To co masz na talerzu, wygląda jak papka dla bezzębnych staruszków- skrzywiła się, po chwili wyciągając dłoń po kawałek gofra.- I tak smakuje. - dodała, otrzepując palce z okruszków.

Chłopak podniósł wzrok znad talerza.

- Przepraszam.

Abby uniosła rozbawiona brwi.

- Przepraszasz mnie czy gofra?

Simon otworzył usta, po chwili je zamykając. Jak ryba. Odchrząknął, odsuwając talerz, kładąc ramiona na blat. Odwrócił głowę w bok, obserwując to, co dzieje się na zewnątrz.

- Simon, czy coś się stało?- spytała dziewczyna, przybierając poważny ton. Widziała że chłopak nie był skory do żartów, na pierwszy rzut oka wyraźne było to, jak tłamsi w sobie jakąś myśl.

Chłopak odwrócił się od okna, skupiając się na ciemnych oczach dziewczyny.

- Nie, nic się nie stało. Nic poważnego.- dodał. Abby czekała na dalszą część wypowiedzi jednak gdy ona nie nadeszła, znów spróbowała podjąć temat.

- W takim razie o czym chciałeś porozmawiać?

Simon zaczął bawić się pudełkiem od serwetek.

- Gdzie poszłaś na swoją pierwszą randkę z Nickiem?

Abby zamrugała zdziwiona pytaniem chłopaka, mimowolnie unosząc kącik ust ku górze. Podparła łokieć na blacie, podparła głowę, przybliżając się bardziej do chłopaka. Simon wpatrywał się w nią z niemym wyczekiwaniem.

- Moja pierwsza randka z Nickiem...- zastanowiła się, zapatrując się w tylko sobie znany punkt przed sobą. Simon nie mógł nie zauważyć błąkającego się uśmiechu na twarzy dziewczyny, oraz błogiego spojrzenia, w którym kryły się iskierki radości. Patrząc na to, sam mimowolnie również się uśmiechnął widząc, jaka szczęśliwa jest jego przyjaciółka, tylko wspominając swojego chłopaka. - Poszliśmy do kina. Nick zabrał mnie na komedię romantyczną, na której zasnął.- przewróciła oczami.- Miałam cały popcorn dla siebie, film był znośny, nie narzekam. Później poszliśmy coś zjeść. To chyba tyle.- kiwnęła głową na potwierdzenie swoich słów, biorąc w dłonie kubek z kawą.

Simon oparł się o oparcie kanapy.

- Aha.

- Aha?- powtórzyła po nim.- A ty gdzie poszedłeś z Bramem co?

Simon przeczesał dłonią włosy, unikając spojrzenia Abby.

- No właśnie... nigdzie jeszcze nie byliśmy. Nie wiem gdzie go zaprosić.- wyrzucił z siebie. - Nie chciałbym powtórki z tego co działo się na diabelskim młynie, wolałbym pójść z nim gdzieś, gdzie ciekawskie spojrzenia gapiów będą ograniczone do minimum. Masz może pomysł?

Abby wzruszyła przepraszająco ramionami.

- Jeśli nie chcecie spotkać nikogo znajomego, może wyjedźcie poza miasto?

Dear Blue | Love Simon Where stories live. Discover now