Szkolny tydzień z shinigami

Wtorek Technika 17.01 - 18.00

Podczas techniki uczycie się bardzo praktycznych rzeczy, na przykład jak zrobić dobrego wibratora w kształcie twojego crusha, albo jak rozpoznać moment, w którym twoja rodzina ma ochotę wyjebać cię z domu, żeby mieć jedną gębę mniej do wyżywienia.

Na dzisiejsze zajęcia Othello postanowił przygotować wam coś specjalnego. Kiedy na chwilę się odwróciliście, nauczyciel wyjął bombę w kształcie duszy Ciela i powiedział, że macie pięć minut na wymyślenie sposobu, by ją rozbroić, w przeciwnym razie szkoła pierdolnie, a z was zostaliby rodzice Phantomhive'a po nieudanym grillu.

Z początku myśleliście, że to kolejny prank nauczyciela, których mieliście już z jakieś milion, ale słysząc tykanie zegara przeraziliście się nie na żarty. Połowa z was uciekała przez okno, pomijając fakt, iż było to trzecie piętro, tylko kto kandydatowi na shinigami by zabronił mu się zabić. Na szczęście przed szkołą czekał na was Diedrich w stroju Jokera, którego wielki brzuch zwinnie odbijał niczym trampolina biednych uczniów, dzięki czemu lądowali bezpiecznie spowrotem do klasy. Reszta bezskutecznie starała się rozbroić bombę, niestety ich wysiłek tylko szedł na marne.

Kiedy została już wyłącznie minuta, a wy wszyscy żegnaliście się ze sobą, do sali niespodziewanie wbił Michaelis, by opierdolić Othello za kradzież jego masażera na kręgosłup i przy okazji piekarnik. Żniwiarz zmieszany próbował się tłumaczyć, lecz bez uprzedzenia wbili saperzy i antyterroryści, w celu rozbrojenia niebezpiecznego ładunku, powalając przestępców na ziemię, a wam wręczając mandaty na pięćset złotych za udział w nielegalnym zgromadzeniu powyżej dziesięciu osób. Gdy czas odliczania minął, z duszy Ciela wyleciały świeżo upieczone płody zakonnic, polane świeżym sosem z krwi dziewic, ulubione przysmaki Sebastiana po ciężkiej szkolnej pracy. Wszyscy zdezorientowani nie wiedzieliście jak zareagować po tym fałszywym alarmie, dlatego jednocześnie zamierzaliście popełnić harakiri, spadając ze szkolnych ławek, by zmyć swą hańbę bycia życiowym przegrywem.

Praca domowa:

Urządzić własny zamach terrorystyczny w dowolnym miejscu. Może to być zarówno miejsce publiczne, jak i mieszkanie babci, używając do tego jedynie Lizzy i jej różowego stylu ninjutsu. Uwaga, radzę uciekać z kraju na jakiś czas, w przypadku wystawienia listów gończych za wami.