09.08.2018

108 10 4
                                    

Czy kiedykolwiek zasypiałeś z nadzieją, że kolejnego dnia może Ktoś z Góry się nad Tobą zlituje i nie obudzisz się już następnego dnia? Czy kiedykolwiek myślałeś, jakby to było, gdybyś nigdy nie przyszedł na ten okropny świat?

Jeśli nie, to prawdopodobnie Twoje problemy w życiu nie są tak poważne jak Ci się wydaje. Nie mówię że są błahe, ale przepraszam bardzo, depresja jest jak ciche wołanie o pomoc. Samookaleczanie się jest dość ciężkie - zaskakujący dla niektórych fakt. To, że ktoś ma depresję, nie oznacza z góry że staje się potencjalnym samobójcą, a autoagresja może być też wynikiem załamań, nerwic, fobii itd. 

Dlaczego o tym piszę? Moje myśli często, czy tego chcę, czy nie, idą właśnie w kierunku mojego potencjalnego końca. Słowa 'nie rób tego, masz całe życie przed sobą'... Bardziej dobijają. Potrzebuję pomocy, a na tym świecie nie mam nikogo, kto w jakikolwiek sposób mógłby mi pomóc. Każdy ocenia, krzyczy, krytykuje. Ja wiem, że to naprawdę we mnie jest problem a nie w innych. Ale próbuję się zmienić.

W ten poniedziałek dowiedziałam się, że znowu czeka mnie hospitalizacja. Z tych samych powodów co wcześniej. Nadciśnienie wtórne i zaburzenia w gospodarce hormonalnej. W listopadzie i grrudniu 2017, też tam leżałam. Ale wtedy nie miałam fobii społecznej, przynajmniej nie na takim poziomie jak w tym momencie. Siedzę i czekam, zastanawiając się jak przetrwam.

Znowu obcy ludzie, patrzą się, oceniają, dotykają... Są bliżej niż myślałam. Jutro jadę i modlę się, żeby nie mogli mnie przyjąć. 

Byłam tak załamana, że poszłam do sklepu. Naładowałam koszyk niezdrowym jedzeniem, a w domu zaczęłam zajadać swoje nerwy. Niezbyt mądre, na dłuższą metę nie pomaga, ale co z tego skoro moje życie jest takim dnem?

Dzisiaj nawet, jak robiłam zakupy, trójka dzieci zaczęła do mnie krzyczeć, że jestem ulaną kurwą. Mam dość. Dzisiaj już więcej nie opuszczę swojego pokoju. Tylko w nim czuję się bezpieczna. 

PAMIĘTNIK Z DEPRESJIWhere stories live. Discover now